Duńczyk sprowadzony latem 2019 roku przez Olympique Lyon za kwotę 30 milionów euro (wraz z bonusami) niespodziewanie po 12 miesiącach został wypożyczony do Fulham.
Wszystko zaczęło się dla niego w najgorszy możliwy sposób, bo od urazu. 24-latek uporał się jednak z problemami zdrowotnymi i od tego czasu nie przegapił ani jednego meczu w Premier League. Mało tego, w połowie z nich pełnił rolę kapitana drużyny.
Joachim Anderson bardzo szybko przystosował się do gry w Anglii i to nie przeszło niezauważone przez inne kluby. Według „The Telegraph” w kolejce po niego już teraz ustawiły się między innymi Manchester United, Leicester City oraz Tottenham Hotspur.
To samo źródło przekonuje, że jedna z ekip skontaktowała się nawet z OL i doprowadziło to do wyceny zawodnika. Francuzi mają oczekiwać około 25 milionów funtów (29 milionów euro), co pozwoli im załatać dziurę w budżecie.
Mając to wszystko na uwadze, wydaje się, że szanse na pozostanie czterokrotnego reprezentanta Danii w Premier League są naprawdę duże.