Hoeneß: Za moich czasów, gdy ktoś nie wytrzymał tempa i zaczął rzygać, było po prostu śmiesznie
2017-03-24 16:38:06; Aktualizacja: 7 lat temuPrezydent Bayernu, Uli Hoeneß, z lekką nostalgią wrócił do czasów, gdy sam był jeszcze piłkarzem i zestawił je z tym, jak zawodnicy żyją obecnie.
Hoeneß, którywystępował na pozycji napastnika, w sumie rozegrał 35 spotkań wkoszulce reprezentacji Niemiec. Strzelił w nich pięć goli. Jeślichodzi o piłkę klubową, niemal przez całą seniorską karierębył związany właśnie z Bayernem, którego był kluczowym graczemw latach siedemdziesiątych.
- Obecnie chłopcy nie majążycia prywatnego. Te telefony to jedno wielkie gówno. Oczywiścieteż mam jeden, ale nigdy na przykład nie wysyłałem z niegoe-maila. Gdy mam 100 wiadomości, po prostu je usuwam - zdradziłdziałacz.
- Gdy nasi piłkarze idą na Oktoberfest, międzyjednym a drugim namiotem, które dzieli może 100 metrów, robiąjakieś 300 selfie. W tym nie ma już żadnej prywatności. Myzachowywaliśmy się inaczej. Piliśmy, jedliśmy, po prostu dobrzesię bawiliśmy. Gdy ktoś nie wytrzymał tempa i zaczął rzygać,było po prostu śmiesznie.
- Wyobrażacie sobie co by sięstało dzisiaj, gdyby ktoś ledwo wyszedł z namiotu? Poszłoby zanim kilkunastu dziennikarzy, a wieczorem wszystko zostałoby pokazanew wiadomościach. My siedzieliśmy sobie do późna, ale nikt niemiał z tym problemu - przyznał Hoeneß.