Hughes i City w oczekiwaniu na polowanie

Mark Hughes przyleciał dzisiaj rano do Abu Dhabi, aby przedyskutować kwestie dotyczące przyszłości klubu bezpośrednio z jego właścicielem. Media spekulowały, że niebawem może dojść do roszady na stanowisku mena(...)

Mark Hughes przyleciał dzisiaj rano do Abu Dhabi, aby przedyskutować kwestie dotyczące przyszłości klubu bezpośrednio z jego właścicielem. Media spekulowały, że niebawem może dojść do roszady na stanowisku menadżera, albo może zostać postawione ultimatum. Jednak arabski miliarder, Sheikh Mansour, zapowiedział, że Walijczyk ma u niego kredyt zaufania, a dodatkowo w oknie transferowym będzie mógł wydać dowolną kwotę, jaka tylko będzie mu potrzebna na sprowadzenie nowych zawodników.

Sheikh Mansour jest oczywiście rozczarowany postawą City w Premier League, gdyż jego klub przegrał 7 z 12 dotychczasowych spotkań. Z drugiej strony jednak ufa prezesowi Khaldoonowi al-Mubarakowi, który zapewnił go, że najważniejszy jest teraz czas na dokonanie tak znaczących przecież zmian w funkcjonowaniu klubu, także pod względem sportowym.

Pozostawienie wolnej ręki w kwestii zakupów jest marzeniem każdego menadżera. Hughes skorzysta z takiego przywileju już w styczniu, mając za sobą potężną fortunę szejka. Do klubu pragnie sprowadzić sześciu piłkarzy, przede wszystkim takich, którzy wzmocniliby zespół pod względem fizycznym. Wymienia się już konkretne nazwiska - napastnik Roque Santa Cruz z Blackbrun Rovers, pomocnik Lassana Diarra z Portsmouth, obrońca Wayne Bridge z Chelsea Londyn.

Co ciekawe, Hughes przekonuje właścicieli, że dużo lepsze dla przyszłości zespołów będzie sprowadzania zawodników z doświadczeniem, występujących w lidze angielskiej od wielu sezonów, aniżeli kupowanie młodych gwiazd w rodzaju Robinho. Nawet, jeśli nadarzy się okazja na transfer Sergio Aguero,