Iñaki Astiz pochwalił drużynę Śląska Wrocław. „To na pewno zasługuje na szacunek”
2025-03-02 19:28:18; Aktualizacja: 12 godzin temu
To była udana niedziela dla Legii Warszawa, która zainkasowała komplet punktów po domowym zwycięstwie nad Śląskiem Wrocław. Po końcowym gwizdku zastępujący Gonçalo Feio w roli trenera Iñaki Astiz pochwalił rywali za pewien aspekt związany z ich stylem gry.
Legia Warszawa do niedzielnego spotkania ze Śląskiem Wrocław przystąpiła po zwycięstwie w ćwierćfinale Pucharu Polski przeciwko Jagiellonii Białystok.
Wcześniej jednak w rozgrywkach Ekstraklasy zagrała bardzo słaby mecz z Radomiakiem Radom. Skończył się on porażką 1-3. Tego dnia motywacja była więc ogromna, tym bardziej że przy Łazienkowskiej przyszło jej mierzyć się z ostatnim zespołem w tabeli.
Zaczęło się od dwóch błyskawicznych ciosów. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Marc Gual, a dosłownie chwilę później wynik wyrównał Assad Al Hamlawi. Druga odsłona należała już całkowicie do gospodarzy. Do siatki trafili Rúben Vinagre oraz Wojciech Urbański i tym oto sposobem po wygranej 3-1 trzy punkty zostały w Warszawie.Popularne
Legia wykonała zadanie, a po triumfie na pytania dziennikarzy odpowiedział Iñaki Astiz, który zastąpił na ławce trenerskiej zawieszonego Gonçalo Feio.
Hiszpan skomentował postawę przeciwnego zespołu i docenił go za pewien aspekt. Mowa o podejmowanych próbach rozgrywania piłki od tyłu. Wiążą się one oczywiście z dużym ryzykiem, ale pomimo tego Śląsk konsekwentnie to robi.
- Śląsk ma zawodników z dużą jakością. Spodziewaliśmy się, że rywale będą grali bardziej z wykorzystaniem przestrzeni, bo z przodu mają szybkich graczy. W drugiej połowie przeprowadziliśmy korekty i zaskoczyliśmy rywali. Śląsk cały czas próbuje grać od tyłu, próbuje grać w piłkę i to pomimo zajmowania ostatniego miejsca w tabeli. To na pewno zasługuje na szacunek - przyznał.
- Śląsk nie powinien być na ostatnim miejscu w tabeli. Mówię to, chociażby na podstawie dzisiejszego meczu. Czasami jednak detale decydują o wszystkim. Dzisiaj to my byliśmy lepsi. Mieliśmy więcej sytuacji, więcej strzałów celnych, większy współczynnik oczekiwanych goli. To nie był wybitny mecz, ale właśnie w takich sytuacjach trzeba po prostu wygrywać - powiedział.
Legia po zwycięstwie nad Śląskiem uplasowała się na czwartym miejscu w tabeli Ekstraklasy. W dorobku ma tyle samo punktów co piąta Pogoń Szczecin.
Wicemistrzowie kraju wciąż natomiast zajmują ostatnią pozycję, a ich strata do przedostatniej Lechii Gdańsk, która w poniedziałek zmierzy się z Rakowem Częstochowa, wynosi na ten moment siedem punktów.