Interesował się nim Lech Poznań, ale wybrał Raków Częstochowa. Czas na bezpośrednie starcie

2025-09-24 10:19:34; Aktualizacja: 3 godziny temu
Interesował się nim Lech Poznań, ale wybrał Raków Częstochowa. Czas na bezpośrednie starcie Fot. Mateusz Porzucek | PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

W niedawno zakończonym letnim oknie transferowym największe kluby Ekstraklasy wyrażały zainteresowanie Tomaszem Pieńko. Złożenie oferty mocno rozważał Lech Poznań, natomiast ostatecznie pomocnik stał się bohaterem głośnej przeprowadzki do Rakowa Częstochowa.

Dla młodzieżowego reprezentanta Polski lipiec zleciał jako miesiąc pełen wrażeń i ogromnej zmiany. Co więcej, jeszcze rok wcześniej poważnie nad jego sprowadzeniem zastanawiała się Legia Warszawa. Ostatecznie deal nie doszedł do skutku.

W poprzednich tygodniach na 21-latka sieci przygotowywały zagraniczne firmy, lecz wielkie ambicje do dokonania zakupu bezpośrednio z Zagłębia Lubin wykazywał Lech Poznań. Jeszcze w okresie przygotowawczym piłkarz stał się całkiem poważnym celem do poszerzenia głębi składu na pozycji „dziesiątki”.

Na stole przed działaczami „Miedziowych” mogła ukazać się propozycja wynosząca 1,5 miliona euro, lecz po dłuższym okresie zwłoki do ofensywy przystąpił Raków Częstochowa.

„Medaliki” z marszu zaoferowały około 1,7 miliona euro plus bliżej nieokreślony procent od następnego transferu, co błyskawicznie skłoniło lubinian do zamknięcia transakcji. Od 25 lipca Pieńko przywdziewa nowe barwy.

Początek najdroższego zawodnika wewnątrz Ekstraklasy nie należał do najłatwiejszych. Trener Marek Papszun już raz zdążył skrytykować postawę podopiecznego za niewykorzystywane szanse w jednym z meczów na arenie międzynarodowej.

Mimo to w dotychczasowych ośmiu meczach dla Rakowa parokrotnie zdążył odegrać kluczową rolę. Indywidualny dorobek pokrywa się golem i dwiema asystami. W środowy wieczór jego drużynę czeka poważny sprawdzian w zaległym meczu przeciwko Lechowi.