Jacek Laskowski optymistą. Obstawił wynik spotkania z Walią

Już we wtorek spotkanie, które zadecyduje o tym, czy latem nasza reprezentacja wybierze się do Niemiec. „Biało-Czerwoni” gładko poradzili sobie w półfinale z Estonią, ale raczej to Walijczycy uchodzą za faworytów najbliższego meczu. Jacek Laskowski na antenie kanału Meczyki.pl zwrócił jednak uwagę, że nie należy demonizować tego rywala.

- Wczoraj ktoś mnie zapytał: „Panie Jacku, a my z tą Walią to mamy jakieś szanse?”. Ludzie! To pytanie miałoby sens, gdybyśmy wygrali z Estonią po karnym w 95. minucie, a za chwilę czekałby nas mecz z Francją, Holandią czy Włochami. Szanujmy trochę siebie, znajmy swoją wartość - apelował komentator i należy mu przyznać rację, zwłaszcza że Walia to reprezentacja, która dotychczas bardzo odpowiadała „Biało-Czerwonym”.

- Wiem, że 2023 rok nie ułożył się polskim piłkarzom i zagrali fatalne eliminacje. Ale znajmy swoją wartość. Tego brakowało mi przed meczem z Estonią i obawiam się, że tego nam będzie brakowało przed spotkaniem z Walią - zwrócił uwagę Laskowski.

Pokusił się on nawet o wytypowanie wyniku wtorkowego finału. Jak się okazuje, 56-latek patrzy na świat przez różowe okulary.

- Jestem urodzonym optymistą. Uważam, że każdy mecz reprezentacja Polski wygra 3:0. I tak stawiam, że będzie w spotkaniu z Walią. Zawsze jak w redakcji typujemy wyniki meczów kadry, to tak stawiam i mam na to świadków. Tego oczekuję od piłki. Jak nie wygramy 3:0, a przegramy 0:3, to będę zawiedziony. Ale to jest sport - zakończył komentator.