Jacek Magiera miał pomóc mu rozwinąć skrzydła. Teraz musi zadowolić się grą w rezerwach

2024-10-08 07:08:58; Aktualizacja: 9 sekund temu
Jacek Magiera miał pomóc mu rozwinąć skrzydła. Teraz musi zadowolić się grą w rezerwach Fot. Śląsk Wrocław
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Transfery.info

Śląsk Wrocław latem w ramach wolnego transferu pozyskał Filipa Rejczyka z Legii Warszawa. Wydawało się, że 18-latek będzie mógł liczyć na spore zaufanie od trenera Jacka Magiery, lecz obecnie jest on tylko postacią drugoplanową. Potwierdza to fakt, że swój ostatni występ zanotował w trzecioligowych rezerwach.

Śląsk Wrocław za sprawą letniego okna transferowego podjął walkę o pozyskanie Filipa Rejczyka, po tym jak kontrakt łączący go z Legią Warszawa nie został przedłużony. Zebranie podpisu młodego pomocnika na umowie nie było jednak takie proste, gdyż w stolicy zaoferowano mu nowe atrakcyjne warunki i dodatkowo zainteresowanie jego osobą napływało również z atrakcyjnej pod wieloma aspektami Hiszpanii.

Ostatecznie jednak Rejczyk wybrał przeprowadzkę do Śląska, którego szeregi wzmocnił na zasadzie wolnej transakcji. W tym przypadku bardzo duże znaczenie miała sama obecność trenera Jacka Magiery, bowiem to właśnie on przekonał juniorskiego reprezentanta Polski do podpisania kontraktu z aktualnym wicemistrzem kraju.

Po ogłoszeniu transferu szkoleniowiec zapewniał, że od samego początku zamierza obdarować Rejczyka sporym zaufaniem.

- Spotkałem się z Filipem przed podpisaniem kontraktu. Przedstawiłem plan, jaki widzę na tego zawodnika. Liczę na to, że jeszcze bardziej rozwinie swoje ogromne umiejętności w Śląsku. Wiadomo, że jest to młody chłopak i najważniejsze jest to, aby z przytupem wszedł na poziom Ekstraklasy. On już debiutował w barwach Legii Warszawa, te pierwsze szlify ma za sobą, natomiast będę go traktował tak jak każdego innego. Będę chciał go wrzucić na głęboką wodę - powiedział trener Magiera.

Fakty są jednak nieco inne. Mamy już październik i na ten moment możemy śmiało stwierdzić, że letni transfer Rejczyka do Śląska nie pomógł mu w rozwoju. Co prawda na początku zmagań dostawał on jakieś minuty, ale obecnie na swoim koncie ma on zaledwie pięć występów dla pierwszej drużyny Śląska. Mowa tu o trzech pojedynkach w Ekstraklasie oraz dwóch w eliminacjach Ligi Konferencji.

Jego bilans byłby zapewne nieco bardziej obfity, gdyby nie kontuzja, która przydarzyła mu się na początku września podczas zgrupowania reprezentacji Polski U-19. Nie była ona jednak zbyt poważna, dlatego pomocnik powrócił na murawę już pod koniec ubiegłego miesiąca, notując wówczas występ w trzecioligowych rezerwach przeciwko Stali Brzeg.

Wydawało się więc, że po powrocie do zdrowia trener Magiera będzie chciał szybko wprowadzić go do pierwszego zespołu, ale nic bardziej mylnego. Ostatni raz doświadczony szkoleniowiec skorzystał z usług Rejczyka w przegranym 3-5 ligowym meczu z Pogonią Szczecin, który odbył się 1 września. Problemy zdrowotne raczej nie są już przeszkodą, ponieważ były gracz Legii w ostatni piątek pojawił się w wyjściowym składzie rezerw na mecz ze Ślęzą Wrocław.

Być może w obliczu rozczarowujących rezultatów trener Magiera w końcu obdarzy Rejczyka pełnym zaufaniem, choć obecnie nic raczej tego nie zwiastuje. Jego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku.