Jadon Sancho zimą rozpocznie nowe życie. Na razie możliwy tylko jeden kierunek

Jadon Sancho nie zamierza bratać się z Erikiem ten Hagiem i już za parę miesięcy ma opuścić Manchester United. Faworytem do przejęcia usług Anglika jest Juventus – ustalił Florian Plettenberg ze Sky.

W tym roku Sancho przechodzi przez liczne perturbacje. Jeszcze w poprzednim sezonie szkoleniowiec „Czerwonych Diabłów” odesłał piłkarza na dłuższy okres urlopowy, dając mu drugą szansę na zaistnienie w pierwszej drużynie. Do gry powrócił w lutym bieżącego roku.

Od tamtego momentu strzelił cztery gole, dołożył też dwie asysty. Wszystko posypało się jednak wraz ze startem bieżącej kampanii.

We wrześniu, tuż przed przerwą na reprezentacje, Ten Hag wyjaśnił, że zawodnik nie został włączony po raz pierwszy od dłuższego czasu do kadry meczowej ze względu na zaimplementowanie indywidualnego programu treningowego. Holender wyraźnie zasugerował, że jego podopieczny odjeżdża poziomem od reszty zawodników.

W reakcji na tę wypowiedź Sancho żalił się w mediach społecznościowych, że uczyniono z niego „kozła ofiarnego”. Do dziś nie zebrał się w sobie i nie zamierza wracać do gry u obecnego pracodawcy.

Zimą ma nastąpić nowe rozdanie. Według Floriana Plettenberga na największego kandydata do pozyskania wychowanka Manchesteru City wyrasta Juventus, który w pierwszej kolejności otwiera się na opcję wypożyczenia.

Jednocześnie dziennikarz Sky zaprzeczył, jakoby do wyścigu o piłkarza włączały się Borussia Dortmund czy FC Barcelona.

Nie wydaje się też, aby gracz ofensywnej formacji zmienił otoczenie wewnątrz Wysp Brytyjskich lub powędrował do jednej z arabskich drużyn. Interesuje go wyłącznie Europa.

Karta zawodnicza Jadona Sancho znajduje się w posiadaniu Manchesteru United od lipca 2021 roku. Wtedy dokonał się transfer z BVB. Wysokość kwoty, z teraźniejszego punktu widzenia, przeraża – 85 milionów euro.

Kontrakt między stronami obowiązuje do końca czerwca 2026 roku, pomijając klauzulę umożliwiającą jego przedłużenie o następne dwanaście miesięcy.