Jagiellonia Białystok nie sięgnie po dublet. Pogoń Szczecin drugim finalistą Pucharu Polski [WIDEO]

2024-04-03 23:04:19; Aktualizacja: 7 miesięcy temu
Jagiellonia Białystok nie sięgnie po dublet. Pogoń Szczecin drugim finalistą Pucharu Polski [WIDEO] Fot. Hubert Bertin / PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Pogoń Szczecin pokonała na własnym stadionie Jagiellonię Białystok (2:1) w ramach półfinału Pucharu Polski. Dopiero dogrywka przesądziła o losach końcowego rozstrzygnięcia.

To właśnie na jedną z tych drużyn w finale czekała Wisła Kraków, która w przepięknej przygodzie 70. edycji turnieju wyeliminowała następnego Ekstraklasowicza. Po Widzewie Łódź o sile „Białej Gwiazdy” przekonał się Piast Gliwice. Mecz w stolicy Małopolski zakończył się wynikiem 2:1.

Drugi z pojedynków rozgrywany w północno-wschodniej części kraju zapowiadał się na równie wyrównany. W pierwszej połowie widoczny był obraz dobrego tempa gry z obu stron, choć to gospodarze przeważali pod względem wywierania pressingu na rywala. „Jaga” wykazywała się jednak solidną defensywą i mimo wszystko stwarzała sobie trochę groźniejsze sytuacje.

Otwarcie wyniku nastąpiło w 59. minucie. Akcję po lewej stronie napędził Kamil Grosicki. Reprezentant Polski zagrał płaskie dośrodkowanie pod końcową linię, do piłki dopadł Linus Walqvist, który po zgraniu na jeden kontakt znalazł Efthymiosa Koulourisa i ten w najprostszy sposób wpakował piłkę do siatki.

Goście, jak na liderów Ekstraklasy przystało, nie złożyli broni. W efekcie ich próby naporu na pole karne Pogoni zostały wynagrodzone trafieniem wyrównującym. Taras Romanczuk mądrze wycofał piłkę do Bartłomieja Wdowika, który uderzeniem z dystansu w gąszczu luk kompletnie zaskoczył pozostawionego w bezruchu bramkarza.

Remis w regulaminowym czasie oznaczał dogrywkę. W tej ponownie na prowadzenie wyszli podopieczni Jensa Gustafssona. Tym razem na listę strzelców wpisał się Fredrik Ulvestad, wykorzystując doskonałe dośrodkowanie od „Grosika”. Szwed wykończył to głową.

Zawodnicy Adriana Siemieńca próbowali raz jeszcze powstać z kolan, lecz dobrej szansy nie wykorzystał Kristoffer Hansen, a później walka o futbolówkę toczyła się już głównie w środkowej strefie boiska. Pogoń doskonale ryglowała obszar przed własnym polem karnym i dowiozła korzystny wynik do ostatniego gwizdka, zapobiegając konkursowi rzutów karnych.

Finał Pucharu Polski odbędzie się tradycyjnie w tym samym terminie jak co roku – 2 maja na Stadionie Narodowym. Pierwszy gwizdek wybrzmi o 16:00.