Jagiellonia stoi przed historyczną szansą. W Białymstoku nigdy tego nie doświadczyli

2024-07-31 09:46:05; Aktualizacja: 2 godziny temu
Jagiellonia stoi przed historyczną szansą. W Białymstoku nigdy tego nie doświadczyli Fot. Michal Kosc / Pressfocus
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Transfery.info

W środę Jagiellonia Białystok zagra o marzenia. „Duma Podlasia” jeszcze nigdy nie awansowała do fazy grupowej europejskich pucharów. Teraz jest to bardzo możliwe. Wystarczy postawić kropkę na „i”.

Jagiellonia Białystok jako zwycięzca minionych rozgrywek na szczeblu Ekstraklasy rozpoczęła przygodę na międzynarodowej scenie od drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów. Na tym etapie podopieczni trenera Adriana Siemieńca mierzą się z litewskim FK Panevėžys. 

Wcześniej aktualny mistrz Litwy pokonał co prawda faworyzowane HJK, lecz w pierwszym starciu przeciwko „Dumie Podlasia”, w dodatku na obiekcie w Poniewieżu, pokazał, że nie może równać się z polskim zespołem.

Białostoczanie wygrali tamten pojedynek 4:0. Do rewanżu przystępują zatem z komfortową zaliczką, a także dużym optymizmem. Jeśli bowiem drużyna dowodzona przez trenera Siemieńca nie roztrwoni wypracowanej przewagi i awansuje to następnej rundy kwalifikacji - zapewni sobie udział w fazie ligowej europejskich pucharów. Tego na wschodzie kraju nie doświadczyli nigdy.

Spoglądając w historię, Jagiellonia szans na udział w dawnej fazie grupowej międzynarodowych rozgrywek miała kilka. Zdecydowanie najbliżej było przy okazji jej debiutanckiego występu w sezonie 2010/2011. Wtedy ówczesny zdobywca krajowego pucharu przegrał nieznacznie w dwumeczu z greckim Arisem Saloniki (1:2, 2:2) w trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Europy. Trzeba też pamiętać, że w tamtych czasach nie istniała Liga Konferencji.

W kolejnych latach ekipa ze stolicy Podlasia odpadała z europejskich pucharów po przegranych rywalizacjach z Irtyszem Pawłodar (I runda el. Ligi Europy), Omonią Nikozja (II runda el. Ligi Europy), Qabalą (II runda el. Ligi Europy) i KAA Gent (III runda el. Ligi Europy).

Teraz w Białymstoku do udziału w głównej fazie międzynarodowych rozgrywek brakuje postawienia kropki nad „i”. Awansem do następnej rundy, który wydaje się być jedynie formalnością, Jagiellonia zapewni sobie w najgorszym przypadku udział w fazie ligowej Ligi Konferencji.