„Jak wypali, to liga w strachu”. Klub z Ekstraklasy zaryzykował, ale to może się opłacić

2024-07-27 13:44:30; Aktualizacja: 55 minut temu
„Jak wypali, to liga w strachu”. Klub z Ekstraklasy zaryzykował, ale to może się opłacić Fot. Pro Shots/SIPA USA/PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Rafał Gikiewicz [Twitter] | Mateusz Janiak [Twitter]

Kilka dni temu Widzew Łódź poinformował o pozyskaniu Saida Hamulicia. Reakcje dotyczące jego powrotu do Ekstraklasy są różne.

Said Hamulić po raz pierwszy trafił do Polski na początku 2023 roku i zanotował bardzo udaną rundę w barwach Stali Mielec. Po strzeleniu przez napastnika dziewięciu goli i zanotowaniu czterech asyst w Ekstraklasie klub sprzedał go do FC Toulouse. W jego pierwszym zespole rozegrał jednak tylko dziewięć krótkich występów. Wypożyczenia do SBV Vitesse i Lokomotiwu Moskwa też trudno nazwać udanymi. W trykocie tego ostatniego pojawił się na murawie raz, a potem doznał urazu.

Widzew wypożyczył 23-latka z opcją wykupu. W mediach społecznościowych nie brakuje komentarzy kibiców pozytywnie oceniających ten ruch. Są jednak i takie podkreślające to, że jest on obarczony ryzykiem. Brak występów i niedawne problemy zdrowotne to jedno. Zawodnik uchodzi dodatkowo za takiego z trudnym charakterem.

Na Twitterze odniósł się do tego bramkarz Widzewa Rafał Gikiewicz.

„Kto nie ryzykuje nie pije szampana. O mnie też niestworzone historie były mówione i krążyły po X .Jak gość nam pomoże to My/Widzew będzie miał same korzyści” - napisał golkiper.

Biorąc pod uwagę potencjał, Hamulić na pewno może znowu regularnie trafiać do siatki w polskiej lidze.

„W Widzewie doskonale wiedzą, kogo wzięli, są przygotowani, do tego ostatnie półtora roku to lekcja pokory. Sam jestem ciekaw, jak to będzie, ale jak wypali... to liga w strachu. No, przynajmniej część” - ocenił transfer łódzkiego klubu Mateusz Janiak.

W sobotni wieczór Widzew zmierzy się na swoim stadionie z Lechem Poznań. Hamulić został już uprawniony do gry. Zobaczymy, czy pojawi się na boisku.