Jakub Kałuziński do Borussii Dortmund?! „To była plotka. Ludzie źle zinterpretowali to co powiedział mi Şahin”

2024-07-12 10:39:21; Aktualizacja: 2 tygodnie temu
Jakub Kałuziński do Borussii Dortmund?! „To była plotka. Ludzie źle zinterpretowali to co powiedział mi Şahin” Fot. Lukasz Sobala / PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Lechia.gda.pl

Jakub Kałuziński w rozmowie z Lechia.gda.pl odniósł się do plotek związanych z jego potencjalnym transferem do Borussii Dortmund. Piłkarz Antalyasporu przyznał, że całość została wówczas źle zinterpretowana.

Latem ubiegłego roku Jakub Kałuziński opuścił Lechię Gdańsk na rzecz przeprowadzki do tureckiego Antalyasporu. Z polskimi piłkarzami wyjeżdżającymi za granicę bywa różnie, lecz on w nowym otoczeniu pokazał się z naprawdę świetnej strony, dzięki czemu szybko wskoczył do podstawowego składu.

Bardzo cenił go sobie trener Nuri Şahin, z którym nad Bosforem miał okazję współpracować. Były piłkarz po zakończonej kampanii przeniósł się jednak do Borussii Dortmund, gdzie będzie kontynuował karierę w roli szkoleniowca. Co ciekawe wraz z jego odejściem w mediach pojawiły się informacje, że razem z nim powędruje tam również jego ulubieniec Kałuziński.

35-latek miał zarekomendować klubowym władzom transfer polskiego piłkarza, a jemu samemu powiedzieć, że postara się go tam ściągnąć.

Jak się jednak okazuje były to tylko plotki, które zdementował sam Kałuziński w rozmowie z Lechia.gda.pl. Jednokrotny reprezentant Polski otwarcie przyznał, że pojawiły się one w wyniku złej interpretacji słów, które przed swoim odejściem przekazał mu trener Şahin.

- To była plotka. Ktoś z dziennikarzy przekręcił moje słowa, które powiedziałem w jednym z wywiadów. Kto wie, może kiedyś się to wydarzy. Ale na razie nie ma takiego tematu. Żeby to bardziej wyprostować, że na odchodne, jak Şahin żegnał się z klubem i przechodził jako asystent do Borussii, to mi powiedział, że możliwe, że nie pracowaliśmy tylko w tym klubie. A ludzie to zinterpretowali: Obiecuje, że zabiorę cię do Borussii. Tak to wyglądało - powiedział.

Cała rozmowa z Jakubem Kałuzińskim jest dostępna tutaj.