Jakub Kiwior po awansie do półfinału Ligi Mistrzów: To na pewno był klucz do sukcesu

2025-04-17 09:24:33; Aktualizacja: 1 dzień temu
Jakub Kiwior po awansie do półfinału Ligi Mistrzów: To na pewno był klucz do sukcesu Fot. Nigel Bramley/Focus Images/MB Media/PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Canal+ Sport

W środę Arsenal pokonał Real Madryt na Santiago Bernabeu 2:1, czym przypieczętował swój awans do półfinału Ligi Mistrzów. Po spotkaniu Jakub Kiwior stanął przed kamerami Canal+ Sport.

Dotychczasowa przygoda Jakuba Kiwiora w Arsenalu mogła uchodzić za średnio udaną, bo pełnił tam jedynie funkcję rezerwowego. Ostatnio można było mieć też spore wątpliwości odnośnie jego przyszłości w klubie, bo od grudnia do marca nie powąchał murawy w 14 spotkaniach Premier League z rzędu.

W ostatnim czasie kontuzji doznał jednak Gabriel, co stworzyło dla Polaka szansę - 25-latek wskoczył do podstawowej „jedenastki” i na razie staje na wysokości zadania. Kibice mieli spore obawy odnośnie tego, jak zaprezentuje się on na tle Realu Madryt, ale Kiwior nie zawiódł i dołożył swoją cegiełkę do awansu „Kanonierów” do półfinału Ligi Mistrzów.

- Bardzo cieszę się z tego, że daliśmy tutaj radę, bo wiadomo, jak ciężki był to mecz dla nas. Jestem zaskoczony, że wyszliśmy na to boisko z takim entuzjazmem. Cały czas wiedzieliśmy, jak chcemy grać i była ogromna radość po ostatnim gwizdku - powiedział Kiwior przed kamerami Canal+ Sport po środowym zwycięstwie 2:1, które przypieczętowało awans Arsenalu.

- Wiedzieliśmy, jakie mają silne strony, że linia obrony musi uważać na piłki za plecy. Realizowaliśmy to bardzo dobrze, nie zostawialiśmy im zbyt dużo miejsca za naszymi plecami. Linia obrony bardzo dobrze dziś pracowała. Środek też z nami dobrze współpracował - mieliśmy cały czas bardzo dobrą komunikację i to na pewno był klucz do sukcesu - wskazał 25-latek.

W środę zastrzeżenia można było mieć jednak do drugiego ze stoperów Arsenalu - Real doprowadził do wyrównania po tym, jak William Saliba stracił piłkę na rzecz Viniciusa.

- Popełnił błąd, powinniśmy rozwiązać tę sytuację inaczej. Mieliśmy mecz pod kontrolą, wyszliśmy na prowadzenie i w głupi sposób straciliśmy bramkę na 1:1. Z Williamem pracuje mi się bardzo dobrze i chyba to widać na boisku. Cały czas staramy się sobie podpowiadać, rozmawiamy. Ja się przy nim czuję bardzo dobrze i cieszę się, że mogę z nim grać - powiedział Kiwior.