Jakub Rzeźniczak wygrał spór z klubem tonącym w długach. Należy mu się 200 tysięcy złotych
2024-11-25 09:00:26; Aktualizacja: 2 godziny temuPozostający bez klubu od niemal roku Jakub Rzeźniczak wygrał z niedawnym pracodawcą na drodze sądowej. Doświadczony stoper ma otrzymać 200 tysięcy złotych za działania podjęte wobec niego przez Kotwicę Kołobrzeg – podał portal E-kg.pl.
Cała afera związana z nagłym przerwaniem współpracy między klubem a Rzeźniczakiem miała miejsce na pograniczu 2023 i 2024 roku. 38-latek dowiedział się o jednostronnym wypowiedzeniu kontraktu, na które on sam nigdy nie chciał się zgodzić. Piłkarz nie zamierzał odpuścić, więc zastosował środki prawne w celu uzyskania odszkodowania.
Beniaminek I ligi tłumaczył swoją decyzję tym, że zawodnik szkodził jego dobremu imieniu przez pryzmat kontrowersyjnej wypowiedzi dla telewizji TVN. Wówczas przyznał między innymi, że nie ma żadnych relacji z córką i więzi zostały zerwane. Ekipa z Pomorza powołała się na Kodeks Etyki PZPN-u, aby zaprzestać kooperacji.
Tuż przed weekendem zapadł wyrok z wniosku powoda, dziewięciokrotnego reprezentanta Polski. Według kołobrzeskiego serwisu informacyjnego Kotwica została zobowiązana do wypłaty wynagrodzenia za pozostały okres umowy pierwotnie ważnej do końca czerwca 2024 roku wraz z odsetkami. Mowa o około 200 tysiącach złotych.Popularne
Wychowanek Widzewa Łódź z przeszłością w Legii Warszawa, Karabachu oraz Wiśle Płock bronił barw „Kotwy” w rundzie jesiennej II ligi. W 17 występach dołożył asystę.
Prezes Adam Dzik już wcześniej zalegał z płatnością pensji, nie tylko wobec Rzeźniczaka. Kłopoty finansowe klubu dają o sobie znać coraz wyraźniej. Praktycznie wszyscy członkowie pierwszej drużyny do teraz oczekują na opóźnione wypłaty. Sytuacja zbiera żniwo, czego dowodem jest chociażby rozwiązanie umowy ze strony gwiazdy zespołu, Jonathana Júniora.
Zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że w wyniku pogarszającej się sytuacji Kotwica ogłosi upadłość i nie dokończy udziału w rozgrywkach na zapleczu Ekstraklasy.