Sześciokrotny reprezentant Polski prezentował się wyśmienicie w minionych rozgrywkach w barwach Piasta Gliwice i w nagrodę za to pojechał z kadrą na Mistrzostwa Europy.
Te zakończyły się naszym kompletnym niepowodzeniem. Mimo to sam napastnik mógł być z pewnością zadowolony z faktu wzięcia udziału w tak wielkiej piłkarskiej imprezie, po której sfinalizował swoje zaskakujące przenosiny do Nagoya Grampus.
Jakub Świerczok odnalazł się stosunkowo szybko w szeregach azjatyckiej drużyny i zdążył z nią sięgnąć po Puchar Ligi Japońskiej oraz znajduje się na dobrej drodze do wywalczenia prawa do startu w eliminacjach Azjatyckiej Ligi Mistrzów.
Zespół blisko 29-letniego zawodnika przybliżył się w znaczącym stopniu do osiągnięcia tego celu za sprawą odniesionego zwycięstwa nad Gambą Osaka, w którym to nasz piłkarz odegrał bardzo istotną rolę, dzięki ustrzeleniu swojego pierwszego dubletu w J1 League.
Środkowy napastnik zanotował oba trafienia po podaniach z bocznego sektora od Yukiego Somy i oddaniu precyzyjnych strzałów w kierunku dalszego słupka bramki rywala.
Dla Świerczoka były to odpowiednio gole numer sześć i siedem w japońskiej elicie. Oczywiście ma on za mało trafień, aby marzyć o sięgnięciu po tytuł najskuteczniejszego zawodnika, ale dzięki tej wygranej jego drużyna awansowała na czwarte miejsce w tabeli na dwie kolejki przed końcem i na teraz jest ostatnią ekipą z prawem do startu w eliminacjach Azjatyckiej Ligi Mistrzów.
Nagoya Grampus ma dwa punkty przewagi nad Kashima Antlers i trzy nad Urawa Red Diamonds (zagra z nimi w ostatniej kolejce).
Sześciokrotny reprezentant Polski może pochwalić się łącznie dwunastoma zdobytymi golami dla japońskiego zespołu w 20 rozegranych meczach.