Jakub Szumski o metodach Marka Papszuna: Na dłuższą metę jest ciężko
2022-04-11 15:42:06; Aktualizacja: 2 lata temuJakub Szumski miał okazję współpracować z Markiem Papszunem w latach 2018-2021, bowiem wówczas bramkarz reprezentował barwy Rakowa Częstochowa. W rozmowie na kanale „Foot Truck” opowiedział o metodach i charakterze 47-letniego szkoleniowca.
Marek Papszun odnosi z Rakowem Częstochowa nieustanne sukcesy, a bieżący sezon ma szansę ukończyć z dwoma trofeami. Jego podopieczni wciąż poważnie liczą się w walce o krajowe mistrzostwo, a ponadto zagrają z Lechem Poznań w finale Pucharu Polski.
Na przestrzeni lat spędzonych w Częstochowie 47-latek wypracował sobie mocne nazwisko i bez wątpienia należy do ścisłej czołówki trenerów w całym kraju. Wymieniano go jako poważnego kandydata do zastąpienia Paulo Sousy na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski, a zatrudnić go chciała także Legia Warszawa.
Nie było nigdy tajemnicą, że stosowane przez Papszuna metody należą do surowych, ale przynoszących zamierzone efekty. Nieco więcej światła na temat jego rzemiosła trenerskiego rzucił Jakub Szumski, który miał okazję współpracować z nim przez trzy lata gry w Rakowie Częstochowa.Popularne
- W Rakowie spędziłem trzy lata. Widziałem wiele. Wszystko jest hermetycznie zamknięte, niewiele wycieka. Papszun ceni sobie prywatność treningu, kultu pracy. Także po to, by chronić drużynę. Na pewno to bardzo surowy trener. Wymaga bardzo dużo. Raczej nie ma tam kompromisów.
- Nie odkryję Ameryki. Widać jak duża rotacja jest w sztabie i wśród zawodników w Rakowie. Mówi się, że to ciągły rozwój. Ale uważam, że nie do końca tak jest. Nie wszyscy sobie z tym radzą, nie czerpią z tego radości i przyjemności. Na dłuższą metę jest ciężko – wyznaje Szumski.
Bramkarz tureckiego drugoligowca uważa, że gdyby Papszun zrezygnował nieco z surowej dyscypliny i wymagań na rzecz rozrywki, wówczas Raków Częstochowa mógłby osiągać jeszcze lepsze wyniki.
- Moje zdanie jest takie, że Papszun jest świetnym trenerem. Potrafi przekazać swój pomysł na grę w prosty sposób. Natomiast nie do końca zgadzam się z tym, że praca nie musi ci się podobać. Chodzi o proporcje. Jeśli do 100 procent treningu taktycznego, na pełnym skupieniu, pod dużą presją, dorzucić też element funu, czystej przyjemności z gry, to byliby jeszcze lepsi – twierdzi Szumski.