James Rodríguez jednak zostanie w Bayernie? „Nie mogę niczego obiecać”
2018-12-03 18:30:27; Aktualizacja: 5 lat temuJames Rodríguez przyznał, że nie chciałby opuszczać szeregów Bayernu Monachium, ale może zostać do tego zmuszony.
Reprezentant Kolumbii trafił do ekipy z Allianz Areny przed startem minionego sezonu na zasadzie dwuletniego wypożyczenia z opcją definitywnego wykupu z Realu Madryt. Przedstawiciele „Bawarczyków” byli do niedawna bardzo zadowoleni z postawy prezentowanej przez ofensywnego pomocnika i wielokrotnie podkreślali, że zamierzają skorzystać z prawa do jego pozyskania za ponad 40 milionów euro.
W ostatnim czasie media sugerowały jednak, że zmienili oni zdanie ze względu na napiętą atmosferę powstałą pomiędzy 27-letnim zawodnikiem a szkoleniowcem Bayernu, który nie stawia na niego tak często, jak robił to Jupp Heynckes w poprzednich rozgrywkach.
Niko Kovač skorzystał w obecnym sezonie tylko jedenastokrotnie z usług Jamesa Rodrígueza i najprawdopodobniej do końca roku ta liczba nie ulegnie zwiększeniu, ponieważ piłkarz na jednym z treningów naderwał więzadłopoboczne w lewym kolanie.Popularne
Ofensywny gracz ma jednak nadzieję, że po powrocie do pełni zdrowia jego sytuacja w klubie się zmieni, ponieważ on sam nie nosi się z zamiarem opuszczenia szeregów drużyny z Monachium.
- Moja pozycja względem poprzedniego sezonu jest zupełnie inna. U nowego trenera nie gram tak często. Sezon jest jednak długi. Jeśli będę musiał odejść, bo nie będę grał, to zrobię to, ale osobiście chciałbym tutaj zostać ze względu na to, jakim uczuciem obdarzyli mnie fani i cała rodzina Bayernu. Nie mogę jednak niczego obiecać - powiedział Kolumbijczyk, który w trwających rozgrywkach może pochwalić się trzema zdobytymi golami oraz dwoma zanotowanymi asystami.
27-latek w bardzo miłych słowach wypowiedział się też na temat Niko Kovača, z którym ma być skonfliktowany.
- Nasz trener jest młody, posiada sporą wiedzę piłkarską i z pewnością czeka go dobra przyszłość - dodał James Rodríguez.
Rozwojowi sytuacji w Bayernie przyglądają się między innymi wysłannicy Juventusu, którzy chętnie widzieliby w swoich szeregach ofensywnego pomocnika w kolejnych rozgrywkach, ale ze względu na jednostronną klauzulę opcji wykupu są skazani na czekanie na ostateczną decyzję władz „Bawarczyków”.