Jarosław Jach wrócił do żywych. Czekał na to ponad półtora roku
2024-11-22 18:47:50; Aktualizacja: 4 godziny temu22 listopada okazał się ważnym dniem dla Jarosława Jacha. 30-letni defensor pojawił się w podstawowym składzie na mecz Zagłębia Lubin z Motorem Lublin. Czekał na to ponad półtora roku.
Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że Jarosław Jach może zrobić naprawdę niezłą karierę. W 2018 roku za znacznie ponad 2,5 miliona euro opuścił on Zagłębie Lubin na rzecz zaliczenia przeprowadzki do przedstawiciela Premier League, Crystal Palace. Czas pokazał, że nie była to dobra decyzja.
Defensor z Bielawy zderzył się brutalnie z wymaganiami angielskiego klubu. Następnie przez lata tułał się na wypożyczeniach do Sheriffa Tyraspol, Fortuny Sittard czy Rakowa Częstochowa. W 2022 roku wstąpił ponownie w szeregi „Miedziowych”.
Jach w ostatnim czasie grał głównie w drugoligowych rezerwach Zagłębia. Zapowiadało się na to, że nie dostanie już szansy na występy na najwyższym poziomie. Wszystko się zmieniło, gdy stanowisko pierwszego trenera przejął Marcin Włodarski.Popularne
42-latek przywrócił doświadczonego stopera do pierwszej kadry, a następnie dał mu wystąpić w czterech meczach. W rywalizacji z Motorem Lublin postawił na niego od pierwszych minut.
Dla Jacha piątkowe starcie z beniaminkiem ma spore znaczenie. Po raz ostatni pojawił się w podstawowej jedenastce podczas meczu Ekstraklasy 29 kwietnia 2023 roku - czekał rok, sześć miesięcy i 23 dni. Jego przeciwnikami byli wówczas zawodnicy Widzewa Łódź.
Taką jedenastkę na mecz z Motorem desygnował trener Marcin Włodarski! ⚒
— Zagłębie Lubin (@ZaglebieLubin) November 22, 2024
Mocno Miedziowi! 🇨🇮 pic.twitter.com/sH5lt7fYU7