Jesse Lingard nie musi trafić do West Hamu United. Nowy klub wszedł do walki o pomocnika

Wielokrotny reprezentant Anglii znajdował się przed kilkunastoma miesiącami na wylocie z Manchesteru United. Jego bardzo dobra postawa w drugiej części sezonu 2020/2021 na wypożyczeniu w West Hamie United sprawiła jednak, że w strukturach „Czerwonych Diabłów” zmianie uległo podejście do zawodnika, którego postanowiono zatrzymać. Jednocześnie rozpoczęcie rozmów na temat wygasającego kontraktu uzależniono od przydatności piłkarza w ekipie z Old Trafford.

W tym aspekcie Jesse Lingard nie odgrywał jednej z ważniejszych ról. W tej sytuacji stało się jasne, że opuści latem szeregi macierzystego klubu.

Przed nastaniem tego momentu ofensywny pomocnik był bardzo mocno łączony z przeprowadzką do Newcastle United. Koniec końców „Sroki” wycofały się ze starań o sprowadzenie 29-letniego zawodnika, co w ostatnich tygodniach starały się wykorzystać „Młoty”.

Można było zakładać, że zespół z Londynu, w przypadku przejścia do konkretów, powinien szybko wypracować porozumienie z Anglikiem, który był zadowolony z krótkiego okresu spędzonego w WHU.

Tymczasem Lingard nie śpieszy się z przyjęciem lub odrzuceniem zaoferowanego mu kontraktu, co stanowi zagrożenie dla powodzenia jego transferu do stołecznej drużyny. Na taki rozwój wypadków wskazuje Jacob Steinberg z „The Guardian” i przekonuje, że na poważnie do walki o ofensywnego zawodnika wkroczyło Nottingham Forest.

Beniaminek Premier League pokusił się nawet o wystosowanie oficjalniej propozycji indywidualnej umowy dla wszechstronnego pomocnika i czeka teraz na otrzymanie odpowiedzi ze strony 29-latka.

Wychowanek „Czerwonych Diabłów” zakończył minione rozgrywki na 21 rozegranych meczach z dwoma trafieniami oraz asystą.