Jest na liście życzeń klubów z Ekstraklasy. Odkrył gwiazdę Jagiellonii Białystok

2025-03-20 13:22:27; Aktualizacja: 7 godzin temu
Jest na liście życzeń klubów z Ekstraklasy. Odkrył gwiazdę Jagiellonii Białystok Fot. Casa Pia
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Goal.pl

Kilka klubów z Ekstraklasy szuka nowego dyrektora sportowego. Na liście ich życzeń ma ponoć znajdować się Diogo Boa Alma. Z portugalskim działaczem porozmawiał w tej sprawie Piotr Koźmiński z Goal.pl.

Polskie kluby otwierają się coraz mocniej na zagranicznych dyrektorów sportowych. Bardzo ciekawie prezentuje się ruch wykonany przez Widzew Łódź, który zatrudnił Mindaugasa Nikoličiusa.

Litewski działacz podczas dotychczasowej kariery uczestniczył w zdobyciu 17 trofeów. Teraz chce wykorzystać swoje doświadczenie na polskim rynku. 

Nikoličius znajdował się na liście życzeń kilku zespołów z Ekstraklasy, w tym Rakowa Częstochowa. Przez pewien moment łączono go także z Legią Warszawa.

Piotr Koźmiński przekazał, że w notesach klubów z Polski wylądował następny zagraniczny kandydat Diogo Boa Alma.

Portugalczyk zebrał już całkiem spore doświadczenie na głównym stanowisku pionu sportowego. Do tej pory pracował jednak tylko w rodzimych drużynach, a dokładniej w Vitorii Setúbal, Santa Clara, Vitorii SCi do grudnia 2023 roku w Casa Pia.

Obecnie Boa Alma jest ekspertem w kanale należącym do portugalskiej federacji. W rozmowie z Goal.pl przyznał, że chciałby wkrótce wrócić do głównego zawodu.

- Miałem propozycje z portugalskich klubów, ale średniego szczebla. I powiem szczerze, że takimi nie jestem zainteresowany. Bo w tego typu klubach już pracowałem. Uważam więc, że to byłoby to samo, czyli, nie nauczyłbym się już niczego nowego. Celuję w kluby, które walczą o trofea, albo wyjazd za granicę, gdzie można powalczyć o ambitne cele - powiedział 42-latek.

- Wiem, że macie świetne stadiony, które powstały dzięki impulsowi związanemu z EURO 2012. I te stadiony, co jest super, często są pełne. Liga jest dobrze zarządzana, zachowując proporcje, to taka „mała Bundesliga”. Wiem też jednak, że polskie kluby, na pewnych płaszczyznach, jak choćby dyrektorów sportowych, mogą się mocno poprawić. Chodzi o kontakty w świecie futbolu, zdolność do wynajdywania graczy. Nie za wielkie pieniądze, ale takich, których potem można z zyskiem sprzedać. Są tu po prostu spore możliwości, ale i spore rezerwy. A skoro rozmawiamy o Polsce, to wspomnę też Nene, który błysnął w barwach Jagiellonii. To też moje odkrycie. Sprowadziłem go z trzeciej ligi portugalskiej do Santa Clara. Miał wtedy 24 lata, grał na poziomie półprofesjonalnym, ale u nas się pokazał, a potwierdził to w Jagiellonii - dodał. 

Cała rozmowa z działaczem z Lizbony jest dostępna TUTAJ