„Jestem dumny z zawodników za to, jaką pracę wykonali”. Mariusz Jop podsumował sezon Wisły Kraków

2025-05-30 06:37:43; Aktualizacja: 1 dzień temu
„Jestem dumny z zawodników za to, jaką pracę wykonali”. Mariusz Jop podsumował sezon Wisły Kraków Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Wisła Kraków

Trener Wisły Kraków Mariusz Jop na ostatniej konferencji prasowej w sezonie 2024/2025 I ligi podsumował kampanię w wykonaniu jego podopiecznych. Ocenił, że wymagała ona wielkiego natężenia pracy, a o porażce z Miedzią Legnica zdecydował przede wszystkim czynnik pecha, braku szczęścia.

„Biała Gwiazda” trzeci raz z rzędu próbowała wrócić tam, skąd spadła i nie może się nadal z powrotem dostać – do Ekstraklasy.

Drugi raz o bilet do elity rywalizowała w barażach i ponownie nie potrafiła dostać się do finału. Najpierw katem okazała się Puszcza Niepołomice, a teraz na drodze stanęła Miedź Legnica.

W domowej rywalizacji Wisła oddała łącznie 28 strzałów, z których cztery okazały się celne lub piłka lądowała na słupku lub poprzeczce.

Szkoleniowiec 13-krotnych mistrzów Polski w rozmowie z dziennikarzami nie miał wątpliwości, że pod względem czysto sportowym w jego drużynie wszystko funkcjonowało na odpowiednim poziomie. Po prostu zabrakło szczęścia.

– To był trudny sezon, były różne momenty, ale osobiście jestem dumny z zawodników za to, jaką pracę wykonali. Są natomiast takie dni jak dzisiaj. To jest ta gorzka, smutna, trudna do zrozumienia strona piłki. Na pewno jest nam przykro, że jest taka sytuacja, zwłaszcza że przegraliśmy mecz, o który długo walczyliśmy. Musimy to przyjąć, choć to trudne na gorąco, ale nie mamy innego wyjścia, jak się z tym pogodzić. – zaczął Jop.

***

Koszmarna kontuzja piłkarza Wisły Kraków! Karetka zabrała go z boiska [WIDEO]

***

– Czego nam zabrakło w grze? Trudno powiedzieć, jeżeli trzy razy trafia się w poprzeczkę, piłka jest bardzo blisko, żeby przekroczyć linię lub wpada w piłkę i wypada poza nią. Rywale oddali piękny strzał i ta piłka wpadła w okienko. Trudno to wszystko wymierzyć jakimiś liczbami. Zabrakło na pewno trochę szczęścia. Nie zasłużyliśmy na porażkę – uznał.

Ostatecznie Miedź strzeliła o jednego gola więcej za sprawą uderzenia z dystansu Michaela Kostki.