Joan Laporta w tarapatach. Czeka go grzywna za zachowanie po El Clásico

2022-10-17 12:58:23; Aktualizacja: 2 lata temu
Joan Laporta w tarapatach. Czeka go grzywna za zachowanie po El Clásico Fot. pressinphoto/SIPA USA/PressFocus
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Sport

Prezydent FC Barcelony Joan Laporta może zostać ukarany grzywną za to, że po meczu przeciwko Realowi Madryt (1-3) zszedł do pokoju sędziów i przez to złamał przepisy. Wydaje się jednak, że Hiszpan jakoś szczególnie tego nie odczuje.

Niedziela była dniem, w którym odbyło się pierwsze w tym sezonie El Clásico. Naprzeciw siebie stanęły zespoły Realu Madryt i FC Barcelony. Lepsi okazali się ci pierwsi, bo pokonali rywala w stosunku 3-1.

Jak to zwykle w tego typu spotkaniach bywa, nie obyło się bez kontrowersji. Sen z powiek fanów obu ekip spędza sytuacja, do której doszło w drugiej części rywalizacji. Według wielu w polu karnym faulowany był Robert Lewandowski, ale arbiter José Sánchez Martínez nie dopatrzył się w tej sytuacji przewinienia.

Sytuacja ta bardzo mocno poirytowała prezydenta FC Barcelony, Joana Laportę, który zaraz po meczu udał się do pokoju sędziowskiego i żądał wyjaśnień. Arbitrzy oczywiście nie chcieli z nim rozmawiać, ale mimo to odnotowali to zdarzenie w protokole ze spotkania.

Nie jest tajemnicą, że w tej sytuacji sternik wicemistrza Hiszpanii złamał prawo, a konkretnie Artykuł 255 Regulaminu ogólnego, który jasno określa, kto może przebywać na terenie szatni.

„Do szatni mają dostęp wyłącznie członkowie zespołu sędziowskiego, zawodnicy zarejestrowani w protokole, trenerzy, lekarze, fizjoterapeuci, delegaci, przedstawiciele federacji piłkarskiej (...). Obecność jakiejkolwiek innej osoby może zostać ukarana przez odpowiednie” - czytamy w regulaminie.

Wydaje się zatem, że kara dla Laporty jest nieunikniona. Co zatem czeka prezydenta FC Barcelony? Prawdopodobnie będzie musiał on uiścić grzywnę w wysokości 602 euro, bo tyle zapłacił w podobnej sytuacji prezydent Sevilli José Castro.

60-latek nie powinien tego jakoś szczególnie odczuć. Zdecydowanie bardziej bolesny jest dla niego fakt, że drużyna Xaviego uległa odwiecznemu rywalowi i przez to osunęła się w ligowej tabeli na drugą lokatę. Sezon jest jednak długi i na pewno pojawią się jeszcze okazje, by tę przewagę zniwelować.