João Félix mógł zaskoczyć transferem. „Nie było to dla nas niemożliwe”

2023-04-01 10:26:32; Aktualizacja: 1 rok temu
João Félix mógł zaskoczyć transferem. „Nie było to dla nas niemożliwe” Fot. pressinphoto/SIPA USA/PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: The Athletic

João Félix od stycznia występuje w Chelsea, w której czuje się dobrze. Zimą zainteresowanie Portugalczykiem wykazywało kilka drużyn, w tym nawet Aston Villa. Unai Emery, szkoleniowiec tego klubu, przekonuje, że zaskakujący transfer był możliwy.

O odejściu 23-latka z Atlético Madryt spekulowano od pewnego czasu. Portugalczyk nie czuł się najlepiej w defensywnej koncepcji Diego Simeone, dążąc uparcie do rozstania. W końcu, gdy sytuacja się zaogniła, madrycka drużyna przystała niechętnie na żądania rozczarowanego wychowanka FC Porto.

Na początku stycznia bieżącego roku reprezentant Portugalii trafił do Chelsea, która rywalizowała o jego usługi z kilkoma innymi zespołami, w tym Manchesterem United czy Paris Saint-Germain. W ostatnich miesiącach drużyna ze Stamford Bridge nie ma sobie równych na rynku transferowym, co potwierdziła również wypożyczeniem Féliksa.

Co ciekawe, szansę na transfer młodego atakującego zauważyli również działacze Aston Villi. Kreatywny zawodnik z Viseu rozpatrywany był w roli lidera i największej gwiazdy zespołu Unaia Emery'ego. Oczywiście, wieść o zamiarach klubu z Birmingham nie została odebrana szczególnie poważnie.

Hiszpański szkoleniowiec „The Villans” zapewnia jednak, że szanse na sprowadzenie Féliksa naprawdę istniały. O niepowodzeniu operacji zaważyło kilka dość oczywistych aspektów.

- On jest specjalnym graczem i nie było to dla nas całkowicie niemożliwe, ale chciał grać w Lidze Mistrzów. Ma wysoką pensję i Chelsea zapłaciła za niego dużo pieniędzy. Lubię go, ale konkurencja była zbyt duża.

Unai Emery przekonuje, że główny cel Aston Villi stanowi dołączenie do grona pięciu najlepszych klubów w Anglii. Hiszpan daje sobie zaskakująco mało czasu na wykonanie tego kroku.

- Naszym pomysłem jest zmniejszenie dystansu między dużymi klubami jak Chelsea i zbliżenie się do nich w ciągu jednego, dwóch lub trzech lat. Nie będziemy wydawać pieniędzy jak oni, ale dzięki konsekwencji i dobrym decyzjom dojdziemy do tego poziomu - przekonuje były opiekun Villarrealu.