John Terry znalazł klub. Testy medyczne!
2018-09-08 10:55:24; Aktualizacja: 6 lat temuJohn Terry dokonał w końcu dość zaskakującego wyboru nowego pracodawcy.
Legenda Chelsea pozostaje bez klubu odkąd w czerwcu wygasła jej umowa z Aston Villą. Od tamtej pory kilka zespołów próbowało pozyskać defensora, a w ostatnim czasie najgłośniej było o lizbońskim Sportingu. Kandydat na prezydenta tego klubu otwarcie przyznał, że niemalże wszystko jest już dogadane i czeka tylko na objęcie stanowiska, o ile zostanie oczywiście wybrany. Terry uznał jednak, że nie zamierza tak długo zwlekać i przyjął inną propozycję.
Sztuka przekonania obrońcy udała się działaczom moskiewskiego Spartaka. Sezon w Rosji trwa w najlepsze, a podopieczni Massimo Carrery dobrze go rozpoczęli, lecz uznano, że warto sięgnąć po kolejnego obrońcę. Wybór padł na Terry'ego i wygląda na to, że strony nie potrzebowały wiele czasu na osiągnięcie porozumienia.
Według informacji podawanych przez „Sky Sport Italia”, Anglik przebywa w klinice Villa Stuart w Rzymie, gdzie przechodzi właśnie testy medyczne. Jeśli nie wykażą żadnych przeciwwskazań, piłkarz podpisze kontrakt ze Spartakiem. Tym samym stanie się kolejną legendą, która zdecydowała się kontynuować karierę na rosyjskich boiskach. Wcześniej na taki ruch zdecydował się Claudio Marchisio. On wybrał ofertę Zenitu Sankt Petersburg.Popularne
Wybór Terry'ego jest o tyle zaskakujący, że wcześniej stoper zdawał się być bliżej Sportingu czy nawet powrotu na Villa Park. W najnowszym wywiadzie dla „Daily Mail”, opublikowanym dzisiaj, piłkarz przyznawał, że czuje, iż nie dokończył pewnych spraw w zespole „Lwów” i żałuję, że nie udało mu się awansować z nim do Premier League. 37-latek dodaje, że wciąż czuje siły, by grać dalej.
- Nie zrozumcie mnie źle, ale jeśli nie będę w stanie dalej grać, będę zadowolony z mojej dotychczasowej niesamowitej kariery. Jestem jednak wciąż głodny gry i chcę to robić, o ile będą sprzyjały temu warunki. Musi być to dobre dla mnie i dla mojej rodziny - powiedział Terry.
- Jestem teraz w najlepszej kondycji od jakichś 10 lat. Miałem świetne lato, pierwszy raz od 20 lat mogłem sobie pozwolić na ucieczkę od wszystkiego, tak jak podczas wyjazdów z rodziną, gdy chodziłem jeszcze do szkoły. W poprzednim sezonie dawałem z siebie wszystko dla Aston Villi, ale teraz mam w pełni naładowane akumulatory.