José Mourinho nie wybiera się na urlop. Portugalczyk już zapowiedział powrót

Dzisiaj Tottenham Hotspur poinformował oficjalnie o zwolnieniu José Mourinho. Portugalczyk nie zamierza jednak odpoczywać, o czym zapewnił dziennikarzy Sky Sports.

„The Special One” przyzwyczaił do tego, że niezależnie od sytuacji zawodowej wzbudza ogromne zainteresowanie. Tuż po jego zwolnieniu przed siedzibą klubu zebrał się tłum reporterów. Nie inaczej było pod jego domem.

Gdy Portugalczyk zabierał swoje rzeczy i pakował je do samochodu, ostatnie chwile w Anglii chciały uwiecznić największe media w kraju. Wówczas 58-latek wyjął telefon i… zaczął filmować dziennikarzy i kamerzystów.

„Nie dają mi prywatności. Nawet mój przyjaciel, Gary [Cotterill, dziennikarz stacji Sky Sports - dop. red.], mi przeszkadza. To jest moje życie” – oświadczył.

Następnie José Mourinho udzielił krótkiego wywiadu, w którym zapewnił, że nie potrzebuje przerwy.

– Znasz mnie. Wiesz, że nie zamierzam niczego mówić. Nie ma potrzeby, nie ma potrzeby na przerwę i ładowanie baterii. Zawsze pozostaję w grze – stwierdził w rozmowie ze stacją Sky Sports.

Za przedterminowe rozwiązanie umowy Tottenham Hotspur został zmuszony do wypłacenia doświadczonemu szkoleniowcowi kwoty 20-30 milionów funtów. Nie zapowiada się jednak na to, aby miał on długo pozostać bez pracy. Gdzie mógłby trafić?

RT przewiduje, że nie będzie to Premier League, a w grę wchodzi raczej inna liga europejska. Drugą opcją pozostaje posada selekcjonera reprezentacji Portugalii, która może być do wzięcia w przypadku niepowodzenia na EURO 2020.