José Mourinho o krok od zawieszenia. „To Juventus cię przysłał”

José Mourinho dał upust emocjom i w dosadnych słowach skomentował pracę arbitra podczas zremisowanego 2-2 spotkania pomiędzy AS Romą a Hellasem Verona. Najpierw otrzymał czerwoną kartkę, a teraz może doczekać się dyskwalifikacji na trzy najbliższe spotkania – informuje „La Stampa”.

Sobotnie spotkanie włoskiej Serie A pomiędzy AS Romą a Hellasem Verona miało dramatyczny przebieg. Po dwóch szybkich gongach ze strony gości z Werony wydawało się, że tym razem podopieczni trenera José Mourinho poniosą porażkę.

Tak się jednak nie stało, bowiem po zmianie stron AS Roma wzięła się za odrabianie strat, a wyrównujące trafienie padło w ostatnich minutach spotkania.

Emocji nie brakowało również na ławce trenerskiej. Rozgoryczy doliczeniem zaledwie czterech minut do czasu drugiej połowy Mourinho dał upust emocjom i głośno ocenił pracę arbitra Luki Pairetto.

Popularne

Previous

Od tego transferu zacznie Marek Papszun

Szykuje się powrót do Ekstraklasy?! Na ratunek kariery

Kibice Legii Warszawa wyciszeni w Canal+? Jest reakcja stacji

Mario Balotelli w Polsce? Doszło do kontaktu

Transfer gracza Rakowa Częstochowa do Legii Warszawa? Marek Papszun zapytany

„To najlepiej zarządzany klub w Polsce”. Bez wahania

Trzy lata temu był poza zasięgiem polskich klubów, teraz kupiła go Cracovia

Robert Lewandowski nie trenuje z FC Barceloną

Next

- Przysłali cię tu celowo, przysłał cię Juventus! – wykrzykiwał Portugalczyk w stronę sędziego.

Ponadto Mourinho poparł swoje słowa gestem rozmowy telefonicznej, jawnie sugerując spisek przeciwko drużynie. Bezpośrednio uderzył także w samego Pairetto, którego rodzina miała w przeszłości bliski związek właśnie z Juventusem.

Arbiter nie pozostał obojętny na oskarżenia portugalskiego szkoleniowca i pokazał mu czerwoną kartkę. Teraz sprawą zajmą się odpowiednie organy ligowe, które mogą ukarać go zawieszeniem na trzy najbliższe ligowe spotkania.

AS Roma odcięła się od oskarżeń ze strony Mourinho i przeprosiła Pairetto już po zakończeniu spotkania. Nie wpłynie to jednak na werdykt i wymiar kary nałożonej na 59-latka.