José Mourinho publicznie przeprosił Renato Sanchesa. „To był błąd”
2023-12-18 07:55:50; Aktualizacja: 1 rok temuOd 46 do 64 minuty – tyle czasu José Mourinho pozwolił spędzić na boisku Renato Sanchesowi w wyjazdowym meczu Romy z Bologną. Trener przeprosił swojego podopiecznego i jednocześnie wyjaśnił okoliczności potraktowania swojego rodaka „wędką”.
„Giallorossi” starali się wywieźć chociaż punkt ze Stadio Renato Dall'Ara. Celem gonienia wyniku Mourinho po przerwie zaryzykował zmianą Sanchesa w miejsce Leonardo Spinazzoli.
Widząc, że zmiennik odstawał od reszty kolegów, szkoleniowiec postanowił go zdjąć już po niespełna 20 minutach. Miejsce po reprezentancie Portugalii wypełnił Edoardo Bove.
– W kwestii Renato żyjemy nadzieją. Zawsze myślimy, że przestrzeń, pewna odpowiedzialność i adrenalina są idealną receptą, aby pomóc mu w dużym skoku formy. Zdajemy sobie sprawę, że tkwią w nim emocjonalne blizny i obawy przez historię kontuzji – dostrzegł trener.Popularne
– Pracuje na niskiej intensywności. Poprawia się pod względem ilości pracy do wykonania, ale stoi w miejscu z intensywnością. W poprzednim meczu przeciwko Sheriffowi dostał 60 minut nadziei. Teraz pomyślałem, że dobrze będzie ponownie go wcielić, ponieważ drużyna miała skorzystać na jego jakości.
– Po chwili zdałem sobie jednak sprawę, że popełniłem błąd. Nie był w stanie dokonać wielkiego przeskoku w aspekcie intensywności. Przepraszam...
– Ostatni raz zrobiłem to samo („wędkę”; zdjęcie piłkarza z boiska po wcześniejszym wprowadzeniu go z ławki) z Maticiem. Jest mi cholernie przykro za ten ruch, ale nie mogłem zostawić drużyny z zawodnikiem, któremu zaczynała się udzielać frustracja. Musiałem podjąć taką decyzję – podsumował.
AS Roma nie uratowała spotkania i po porażce z Bologną (0:2) spadła w tabeli Serie A z piątego na siódme miejsce.
Sanches przez większość trwających zmagań leczył kontuzję mięśniową uda. Zdążył rozegrać dziewięć spotkań, strzelając jedynego gola przeciwko Empoli w połowie września.
Na Stadio Olimpico przebywa na zasadzie rocznego wypożyczenia z ewentualnym przymusem wykupu przez rzymian. Aby transakcja się dokonała, pomocnik musi rozegrać 60 procent oficjalnych spotkań.
Jeśli tak się stanie, PSG zarobi na sprzedaży 15 milionów euro.