José Mourinho z prezentem pod choinkę dla portugalskich kibiców?!

José Mourinho nie wrócił z piłkarzami Romy do Włoch, żegnając się z nimi przed autobusem. Portugalski trener zostaje w ojczyźnie, a podczas Świąt Bożego Narodzenia spotka się z prezesem tamtejszej federacji piłkarskiej. To wówczas dowiemy się, jaka przyszłość go czeka - informuje „A Bola”.

Po zgrupowaniu w Japonii „The Special One” na dalszy etap przygotowań do drugiej części sezonu wybrał rodzimą Portugalię. W Albufeirze rzymianie rozegrali trzy sparingi, w których udział wziął między innymi Nicola Zalewski.

Nie jest jednak wykluczone, że już w 2023 roku Polaka prowadzić będzie inny szkoleniowiec. Pomysł, który krążył w mediach od dłuższego czasu, powoli staje się czymś więcej.

59-latek chciałby poprowadzić reprezentację Portugalii i lepsza okazja może się nie przytrafić. Zwolniony został Fernando Santos, a kibice domagają się zmian. To stworzone warunki dla „Mou”, który swoje porządki wprowadzał w każdym klubie, który dotąd trenował.

Dla Fernando Gomesa dwukrotny zwycięzca Ligi Mistrzów stanowi priorytet i to jego w pierwszej kolejności próbuje zatrudnić.

Pojawiła się koncepcja prowadzenia przez szkoleniowca klubu oraz reprezentacji, ale tym zainteresowana nie jest AS Roma. Czy zatem wkrótce opuści on definitywnie Stadio Olimpico? Zdaniem „A Boli” to możliwe.

Periodyk donosi, że José Mourinho po zakończonym zgrupowaniu pożegnał się z zawodnikami i udał się do rodziny, aby spędzić razem Święta Bożego Narodzenia.

Ten czas ma jednak zostać wykorzystany także do tego, aby spotkać się ze wspomnianym Gomesem. Prezes oczekuje szybkiej odpowiedzi i niedługo ją otrzyma. Możliwe, że fani „Nawigatorów” będą mieli, co świętować.