Kacper Kozłowski z jasnym planem na przyszłość. „Wszystko jest dogadane z prezesami”

2021-08-17 19:15:17; Aktualizacja: 3 lata temu
Kacper Kozłowski z jasnym planem na przyszłość. „Wszystko jest dogadane z prezesami” Fot. FotoPyK
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Weszlo.com

Kacper Kozłowski w ostatnim czasie robi furorę. Został najmłodszym piłkarzem w historii mistrzostw Europy, przedtem zadebiutował w reprezentacji Polski, a dziś aspiruje do miana gwiazdy Ekstraklasy. To dla zawodnika Pogoni Szczecin zdecydowanie za mało i myśli on już o kolejnym kroku w karierze.

17 lat, siedem miesięcy i 34 dni - tyle miał gracz środka pola w momencie debiutanckiego występu na EURO 2020. Mimo że w tamtej chwili pisał on nim cały świat, on sam zbytnio się na tym nie skupiał.

– Nie myślę o tym. (…) Dla niektórych to coś niemożliwego. Dla mnie to coś normalnego. Jeśli chcę grać na najwyższym poziomie, to jestem gotowy na to, że zawsze będą o mnie pisać. Kieruję się powiedzeniem „nieważne jak gadają, byle nazwiska nie pomylili” – oświadczył Kacper Kozłowski w rozmowie z Weszlo.com.

Jak sam mówi, w swojej karierze stawia wszystko na jedną kartę.

– Jeśli się na czymś skupiasz w stu procentach, nie możesz myśleć, co będziesz robił, gdy ci nie wyjdzie. Bo jeśli o tym nieustannie myślisz, to tak się stanie. Dużo osób mówi mi: „będziesz miał kontuzję i zobaczysz wtedy”. To takie strasznie negatywne. Moim zdaniem trzeba myśleć pozytywnie i wierzyć w siebie. Nie zostaniesz najlepszym piłkarzem na świecie, jak będziesz myślał, czy nie nauczyć się być kelnerem, żeby mieć alternatywę. Może i będziesz miał alternatywę, ale wtedy nie wyjdzie plan A – powiedział wprost.

Utalentowany zawodnik w październiku uzyska pełnoletniość, ale już teraz planuje swoją przyszłość, a w niej jest transfer do zdecydowanie lepszego klubu. Nie tak dawno łączono go chociażby z Borussią Mönchengladbach.

– Jeszcze troszkę potrzebuję się ograć. To też jest ważne, żeby się rozegrać. Jestem tutaj dopiero sezon w pierwszej jedenastce. Przynajmniej jeszcze pół roku-rok potrzebuję na zaadaptowanie się. I wtedy chciałbym odejść. Wszystko jest dogadane z prezesami i oni też tak samo uważają – wyznał.

– Nie szedłbym do klubu, który jest olbrzymi, ale miałbym grać na przykład w Primaverze. Gdy pójdę zagranicę, to po to, by grać w pierwszym zespole, a nie U-18. Nie mam zamiaru schodzić niżej – zaznaczył.

– Nie myślałem jeszcze o żadnej ofercie, bo chcę póki co zostać w Pogoni. Jak za pół roku czy rok przyjdzie oferta, będę się zastanawiał. Teraz żadne propozycje mnie nie interesują – uzupełnił.

Kozłowski w trwającym sezonie wziął udział w każdym zaplanowanym spotkaniu swojego klubu - łącznie było ich sześć - i raz wpisał się na listę strzelców.

Cała rozmowa z 17-latkiem