Kadrowicz Jerzego Brzęczka w wieku 28 lat trafił do II ligi. Jak do tego doszło?

2024-09-22 12:42:09; Aktualizacja: 4 dni temu
Kadrowicz Jerzego Brzęczka w wieku 28 lat trafił do II ligi. Jak do tego doszło? Fot. Olimpia Grudziądz
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: TVP Sport

Hubert Matynia, który w 2018 roku otrzymał od Jerzego Brzęczka powołanie do reprezentacji Polski, latem zasilił szeregi II-ligowej Olimpii Elbląg. W rozmowie z TVP Sport zdradził, dlaczego zdecydował się na taki ruch.

Hubert Matynia przez lata był pewnym punktem Pogoni Szczecin. Lewy obrońca w koszulce „Portowców” zanotował w sumie aż 127 występów i swoją postawą zapracował na otrzymanie powołania do reprezentacji Polski od Jerzego Brzęczka w listopadzie 2018 roku, jednak nie doczekał się wtedy debiutu z orzełkiem na piersi.

Pod koniec swojej przygody z Pogonią Matynia pojawiał się na boisku jedynie sporadycznie, a latem 2022 roku zamienił ją na Miedź Legnica. Spędził tam tylko sezon i nie uchronił zespołu od spadku z Ekstraklasy.

Przed poprzednią kampanią zasilił z kolei szeregi Zagłębia Sosnowiec, które, jak dobrze pamiętamy, z hukiem spadło z I ligi.

Tego lata Matynia ponownie zmienił pracodawcę - 10 września dołączył do II-ligowej Olimpii Elbląg. W rozmowie z TVP Sport wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na taki ruch.

– Sezon już się rozpoczął, czułem głód grania i rywalizacji. Chciałem zakotwiczyć w nowym klubie. Zdaję sobie sprawę, że rozgrywki z trzeciego poziomu rozgrywkowego w kraju nie wyglądają imponująco w kontekście mojego piłkarskiego CV, ale takie jest życie sportowca. Idziesz tam, gdzie masz możliwość. Taka jest obecnie rzeczywistość i nie mogę się na nią obrażać. Czasami tak jest, że nie wszystko układa się tak, jak sobie tego życzymy. Tak samo było z moimi poprzednimi wyborami dotyczącymi klubów… - wyjaśnił Matynia.

28-latek liczy, że pobyt w Olimpii pozwoli mu powrócić na właściwe tory. Przykładem dla niego jest w tym wypadku Sebastian Rudol, który obecnie gra w Motorze Lublin, a po odejściu z „Portowców” reprezentował barwy Sepsi OSK, Widzewa Łódź i Sandecji Nowy Sącz.

- Chciałbym się odbudować i wrócić na wyższy poziom. Wzorem dla mnie jest mój kolega ze szkolnych lat Sebastian Rudol, z którym długo wspólnie graliśmy w Pogoni Szczecin. Po prawie sześciu latach wrócił na ekstraklasowy poziom. On też znalazł się na zakręcie swojej kariery, ale swoją nieustępliwością i pracowitością wrócił do elity. Jest podstawowym graczem Motoru Lubin i ostatnio strzelił gola w meczu z Legią. Jego historia bardzo mnie motywuje. Sebastian udowodnił, że można odbudować swoją karierę. Bardzo mu kibicuję, a jego postawa motywuje mnie do działania - stwierdził 28-latek.

Cała rozmowa z Hubertem Matynią dostępna jest tutaj.