Kamil Grabara nie owijał w bawełnę. Dlatego wybrał transfer do Wolfsburga

2024-08-06 18:26:30; Aktualizacja: 2 godziny temu
Kamil Grabara nie owijał w bawełnę. Dlatego wybrał transfer do Wolfsburga Fot. FotoPyK
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Kicker

Za sprawą przyzwoitych występów w FC Kopenhadze w karierze Kamila Grabary przyszła pora na kolejny krok. Od nowego sezonu jego klubem będzie VfL Wolsfburg, a w rozmowie z „Kickerem” szczerze zdradził on, dlaczego akurat postanowił obrać ten kierunek.

Kamil Grabara latem 2021 roku przeniósł się z młodzieżowego zespołu Liverpoolu do FC Kopenhagi w ramach transferu definitywnego. Wówczas duńska drużyna zapłaciła za polskiego golkipera kwotę w wysokości nieco ponad sześciu milionów euro.

Decyzja ta okazała się prawdziwym strzałem w dziesiątkę zarówno dla klubu jak i samego piłkarza. Grabara szybko stał się bardzo ważną postacią ekipy z Parken, rozgrywając łącznie w jej trykocie 126 spotkań, zwieńczonych 52 czystymi kontami. Wraz z nią występował również dwukrotnie w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Przyzwoite oraz regularne występy sprawiły, że 25-latek wyróżnił się na rynku transferowym i tym samym zapracował na otrzymaną ofertę z VfL Wolsfburg, który pozyskanie go potwierdził już w ubiegłym roku. Możliwość dołączenia do tego projektu wizją gry w Bundeslidze okazała się dla niego przekonująca.

Grabara w rozmowie z „Kickerem” został zapytany o nieco więcej szczegółów związanych z jego decyzją w sprawie przeprowadzki do Wolfsburga. Szczerze wyznał, że jednym z zachęcających czynników były zaproponowane mu atrakcyjne warunki finansowe.

- Ponieważ Wolfsburg mnie chciał. Wiele powodów przemawiało za Wolfsburgiem. Skłamałbym, gdybym powiedział, że finanse nie odegrały żadnej roli. Nie muszę przedstawiać tego bardziej romantycznie niż rzeczywiście jest - powiedział.

We wspomnianej rozmowie polski bramkarz poruszył także temat swojego charakteru.

- Mam 25 lat, przestałem skupiać się na osobistych celach. Jeśli będę dobrze się spisywał, zespół także będzie spisywał się lepiej. Nie jestem szczególnie samolubny. Nie mam problemu, jeśli tracimy trzy gole w każdym meczu, a mimo to wygrywamy - oznajmił.