Kamil Grabara po raz drugi z rzędu mistrzem Danii. W tle przepychanki słowne i… serial

Kamil Grabara po raz drugi z rzędu mistrzem Danii. W tle przepychanki słowne i… serial fot. Kamil Grabara [Instagram]
Redakcja
Redakcja
Źródło: Transfery.info

FC Kopenhaga, której barwy reprezentuje Kamil Grabara, obroniła mistrzostwo Danii, kompletując jednocześnie podwójną koronę.

Dla klubu ze stolicy kraju to piętnasty tytuł w historii. Tym razem zapewnił go sobie na kolejkę przed końcem rozgrywek, a wszystko ostatecznie rozstrzygnęło się poniedziałkowego popołudnia. Najpierw podopieczni Jacoba Neestrupa pokonali na wyjeździe Viborg (2:1), a w rozpoczętym dwie godziny później spotkaniu wicelider tabeli, Nordsjælland, niespodziewanie uległo Brøndby aż 1:5. W związku z tym przed niedzielnym meczem z Randers Kopenhaga ma cztery punkty przewagi nad ekipą Johannesa Thorupa.

Kamil Grabara w tym sezonie wystąpił w dwudziestu dwóch spotkaniach Superligaen, notując osiem czystych kont. Tych meczów na liczniku prawdopodobnie miałby komplet, ale dwudziestego czwartego lipca w starciu z Aalbrogiem doznał złamania kości twarzy, przez co pauzowała do początku października.

Słynący z ciętego języka bramkarz tak wypowiadał się w klubowych mediach na temat tego zdarzenia.

- Jeśli planują mnie zabić, to muszą zrobić coś innego, bo to na pewno nie wystarczy - powiedział buńczucznie 24-latek. Następnie zapytano go o to, co myślał chwilę po, feralnym dla siebie, starciu z rywalem powiedział jednokrotny reprezentant Polski.

- Absolutnie nic poza tym: jak głupim trzeba być, żeby zrobić coś takiego? Każdy jednak napotyka na przeszkody i to nie przeszkadza mi w stawaniu się lepszym bramkarzem - stwierdził.

W obliczu poważnej kontuzji byłego gracza Liverpoolu Kopenhaga postanowiła wykupić z Realu Sociedad za 500 tysięcy euro Mathew Ryana. Australijczyk strzegł bramki klubu ze stolicy Danii przez okres nieobecności nominalnie podstawowego golkipera. Od razu po powrocie do zdrowia Grabara „posadził” swojego konkurenta na ławce rezerwowych.

Takiej decyzji sztabu szkoleniowego nie mógł zaakceptować 31-latek, dając wyraz swemu niezadowoleniu w jednym z wywiadów.

- Czuję się bardzo dotknięty faktem, że w tej chwili nie gram w porównaniu do tego, co pokazałem, odkąd dołączyłem do klubu. Czuję, że to powody polityczne sprawiają, że nie gram - powiedział 79-krotny reprezentant kraju.

Grabara zaczekał z odpowiedzią na odpowiedni moment i wystosował ją trzeciego grudnia. Wówczas Australia uległa w 1/8 finału mundialu Argentynie (1:2), tracąc jednego z goli przez błąd w rozegraniu, popełniony przez golkipera. Polak tamtego wieczora opublikował wpis na Twitterze o następującej treści: „To musiała być polityka, na pewno”.

Po meczu z późniejszymi mistrzami świata Ryan został zapytany o złośliwy komentarz swojego klubowego kolegi: - Nie jestem zaskoczony, że tak napisał. Będąc jednak szczerym, jego opinia w żaden sposób mnie nie interesuje - oznajmił z uśmiechem na ustach.

Głos na temat konfliktu obu panów zabrał w końcu także trener Kopenhagi, Jacob Neestrup.

– Wyjaśniliśmy sobie tę sprawę wewnątrz drużyny, teraz będziemy mogli ruszyć dalej. Rozmawiałem z oboma zawodnikami i powiedziałem im, że dość już tego. Myślę, że byliśmy w stanie poradzić sobie z tą sytuacją wewnątrz zespołu, nawet jeśli obu piłkarzy dzielą obecnie tysiące kilometrów - stwierdził 35-latek.

W klubie uznano jednak, że trzymanie w szatni obu skonfliktowanych piłkarzy nie ma sensu, więc Australijczyk już na początku stycznia został sprzedany do AZ Alkmaar za 500 tysięcy euro.

Po odejściu Ryana Grabara miał oczywiście niepodważalną pozycję w zespole, przyczyniając się do zdobycia podwójnej korony. Poniedziałkowego wieczora, kilkanaście minut po porażce Nordsjælland, Polak pokusił się o wstawienie kolejnego, prowokacyjnego tweeta: „To była wspaniała walka, panowie, niestety zostaliście zatrzymani przez niezwykłą drużynę z Vestegnen, nie mogę się doczekać ostatniego odcinka guldjagten”.

Umieścił go jako odniesienie do, pochodzącego z trzynastego listopada, tweeta jednego z kibiców Nordsjælland, który głosił, że: „Złoto powróci do Farum”. Wówczas, po siedemnastu kolejkach, Kopenhaga miała do ostatecznego wicemistrza kraju osiem punktów straty.

W drodze wyjaśnienia należy wspomnieć, że Vestegnen to określenie na część kopenhaskiej metropolii, znajdującej się na zachód od centrum stolicy Danii. W jego skład wchodzi między innymi gmina Brøndby, gdzie swoje domowe mecze rozgrywa ekipa, z którą Nordsjælland ostatecznie straciło szanse na mistrzowski tytuł.

Z kolei „Guldjagten”, to nazwa trzyodcinkowego serialu, nagrywanego przez duński oddział platformy streamingowej Viaplay. Przedstawia on losy drużyny Nordsjælland, którą kamery śledzą od stycznia. Zapewne zamiarem było pokazanie drogi zespołu po drugie w historii klubu mistrzostwo kraju, ale Grabara z kolegami mieli w tej kwestii zdecydowanie inne plany.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Koniec sezonu dla ważnego gracza Górnika Zabrze?! „Zobaczymy, jak to się potoczy” Koniec sezonu dla ważnego gracza Górnika Zabrze?! „Zobaczymy, jak to się potoczy” Nacho odrzuca wielkie pieniądze. „Nie przestają do niego dzwonić” Nacho odrzuca wielkie pieniądze. „Nie przestają do niego dzwonić” Wysłali skauta! Sebastian Szymański pod baczną obserwacją nowego klubu Wysłali skauta! Sebastian Szymański pod baczną obserwacją nowego klubu To cele transferowe Jagiellonii Białystok To cele transferowe Jagiellonii Białystok Tomasz Hajto planuje powrót na ławkę trenerską? „Jak to widzę, chętnie pokazałbym, jak się prowadzi zespół” Tomasz Hajto planuje powrót na ławkę trenerską? „Jak to widzę, chętnie pokazałbym, jak się prowadzi zespół” „Obserwują go w każdym spotkaniu”. Gwiazda Górnika Zabrze rozchwytywana „Obserwują go w każdym spotkaniu”. Gwiazda Górnika Zabrze rozchwytywana João Cancelo roztrzęsiony po meczu Ligi Mistrzów. „Życzą śmierci mojemu dziecku. Krytykujcie mnie, ale zostawcie moją rodzinę” João Cancelo roztrzęsiony po meczu Ligi Mistrzów. „Życzą śmierci mojemu dziecku. Krytykujcie mnie, ale zostawcie moją rodzinę”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy