Kamil Kuzera po porażce z Rakowem Częstochowa. „Jest nam potrzebny spokój i konsekwencja”

2024-03-13 21:12:52; Aktualizacja: 8 miesięcy temu
Kamil Kuzera po porażce z Rakowem Częstochowa. „Jest nam potrzebny spokój i konsekwencja” Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Trener Kamil Kuzera zabrał głos po przegranym zaległym meczu Korony Kielce z Rakowem Częstochowa (0:2).

Ekipa z województwa świętokrzyskiego nie wykorzystała okazji do podreperowania swojego dorobku w starciu z urzędującym mistrzem Polski i pozostała tuż nad strefą spadkową dzięki korzystniejszemu bilansowi bramkowemu nad Puszczą Niepołomice.

W związku z tym sytuacja Korony Kielce jest bardzo trudna w obliczu nadchodzącego kolejnego pojedynku z drużyną zamieszaną w walkę o mistrzostwo - Pogonią Szczecin.

Trener Kamil Kuzera wierzy w dalszym ciągu w odwrócenie złej karty i powrót do regularnego punktowania oraz utrzymania zespołu w Ekstraklasie.

- Jeżeli z takiej klasy zespołem przegrywasz po kilku minutach dwiema bramkami, to jakie miałbyś chęci i się starał, to po prostu nie wystarczy - zaczął szkoleniowiec.

- Nie rozkładałem jeszcze tych sytuacji na czynniki pierwsze, ale jestem trochę w tej piłce i wiem, że jak dostajesz dwie bramki, to wszystkie założenia schodzą na drugi plan. Próbowaliśmy wrócić do meczu, ale Raków dobrze korzystał z faz przejściowych. Dlatego cierpieliśmy - dodał.

- Dzisiaj jest nam potrzebny spokój i konsekwencja, a ciśnienie rośnie. Walka o utrzymanie zaczyna się na dobre, ale mam nadzieję, że się z tego podniesiemy. Na pewno nie będzie o to łatwo, ale musimy to zrobić - powiedział.

- Presja jest rzeczą fajną w sporcie. Teraz zderzyliśmy się z nią w sposób, który czasami nie pomaga. Musimy znaleźć optymalne rozwiązanie. Nie szukam usprawiedliwienia, bo wiemy, gdzie jesteśmy. Dzisiaj graliśmy z mistrzem Polski, który dwa tygodnie temu zmiótł z planszy Lecha Poznań. Ostatnio zaliczył wpadkę z Puszczą Niepołomice, ale teraz znów był sobą. Był mega trudnym rywalem, a patrząc na naszą pewność z piłkę, to trudno było szukać punktów - dodał.