Kamil Wilczek ponownie w Ekstraklasie?!
2022-01-21 07:52:44; Aktualizacja: 2 lata temuPiast Gliwice sonduje możliwość sięgnięcia jeszcze w trwającym oknie transferowym po Kamila Wilczka z Kopenhagi - poinformował serwis Piast.Gliwice.pl.
Doświadczony napastnik udanie rozpoczął obecne rozgrywki w barwach duńskiego zespołu. Z czasem zaczął jednak otrzymywać coraz mniej minut, co finalnie doprowadziło do odstawienia go od składu na początku października.
Od tego momentu 34-letni zawodnik nie załapał się ani razu choćby do kadry meczowej Kopenhagi, co wyraźnie wskazuje na to, że władze drużyny najchętniej pozbyłyby się Kamila Wilczka przed rozpoczęciem rundy jesiennej.
W zaistniałej sytuacji pomocną dłoń w kierunku trzykrotnego reprezentanta Polski może wyciągnąć Piast Gliwice. Tak przynajmniej informuje lokalny serwis zajmujący się klubem z województwa śląskiego, który uważa, że ekipa prowadzona przez Waldemara Fornalika nawiązała kontakt z Kopenhagą.Popularne
Sam napastnik przyznał niedawno na łamach „WP SportoweFakty”, że doskonale zdaje sobie sprawę z trudnej sytuacji, ale mimo to nie zamierza opuszczać Kopenhagi.
- Najważniejsze, że regularnie trenuję i że już nic mi nie dolega. Z jednej strony mógłbym zmienić drużynę, ale pamiętam też swój wyjazd do Turcji, dlatego wolałbym uniknąć transferu. Wtedy wróciliśmy do Danii dość szybko, bo chciała tego także rodzina. Mój syn mówi po duńsku, a ja dobrze czuje się w tej lidze. W pierwszej kolejności chciałbym wypełnić kontrakt z Kopenhagą - przyznał 34-latek, który jest związany z tym zespołem do 30 czerwca 2023 roku.
Jednocześnie doświadczony zawodnik dodał, że gdyby pojawiła się opcja powrotu do Piasta Gliwice, to na pewno by ją rozważył.
- To byłoby fajne rozwiązanie. Kilka razy mówiłem, że gdyby tak się miało stać, to Piast Gliwice miałby u mnie pierwszeństwo. Na takie decyzje przyjdzie jeszcze czas - zakończył Wilczek.
Sam trener Fornalik przekonywał w minionych dniach, że przedstawiciele klubu noszą się z zamiarem pozyskania jeszcze jednego piłkarza w trwającym oknie. Być może chodziło mu właśnie o osobę 34-latka, który w razie powrotu do Polski musiałby być przygotowany na rywalizację o miejsce w składzie z Nikolą Stojiljkoviciem, Alberto Torilem oraz dopiero co sprowadzonym Rauno Sappinenem.
Sam napastnik wystąpił w 15 meczach w tym sezonie w barwach Kopenhagi i strzelił w nich trzy gole.