Karim Benzema wraca do reprezentacji Francji na EURO 2020. Z czego wynikała prawie sześcioletnia przerwa?

2021-05-18 16:50:02; Aktualizacja: 3 lata temu
Karim Benzema wraca do reprezentacji Francji na EURO 2020. Z czego wynikała prawie sześcioletnia przerwa? Fot. Celso Pupo / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Transfery.info

Selekcjoner reprezentacji Francji Didier Deschamps dzisiaj ogłosi listę piłkarzy, którzy zagrają na EURO 2020. Możemy spodziewać się powołania Karima Benzemy.

Doniesienia o coraz bardziej prawdopodobnym wyjeździe atakującego na Mistrzostwa Europy są dużym zaskoczeniem. Wszystko przez napięte relacje z Deschampsem i zgrzyty na linii piłkarz-prezes francuskiej federacji piłkarskiej. Jak do tego doszło?

Złego miłe początki - geneza (proces)

Relacje selekcjonera i napastnika były doskonałe od pierwszego wspólnego zgrupowania francuskiej kadry, a więc sierpnia 2012 roku. Przez kolejne nieco ponad trzy lata zawodnik uzbierał 32 występy, w których strzelił 12 goli oraz zanotował osiem asyst. W tym czasie atakujący nie był w tak zabójczej formie strzeleckiej, w której jest teraz, ale mimo to w najważniejszych spotkaniach miał zapewnione miejsce w podstawowym składzie.

W październiku 2015 roku wydarzyło się coś, co ciągnie się za Karimem Benzemą aż do teraz. Podczas zgrupowania, na prośbę przyjaciela z dzieciństwa (Karima Zenatiego), poradził on Mathieu Valbuenie, innemu kadrowiczowi, aby nie lekceważył szantażystów, którzy zażądali kwoty 150 tysięcy euro za nieujawnienie sekstaśmy ukazującej intymne spotkanie gracza z jego żoną.

Piłkarz Realu Madryt zasugerował koledze spotkanie w celu doprowadzenia sprawy do szczęśliwego finału, pozostając w stałym kontakcie z Zenatim.

– Nie był agresywny i nie mówił wprost o pieniądzach, ale nalegał, żebym się z kimś spotkał. Nie liczyłem na to, że ktoś zniszczy nagranie tylko dlatego, że mnie lubi. Ludzie nie są idiotami – zdradził Valbuena w rozmowie z „Le Monde”

– Kilkukrotnie powtórzył, że mam do czynienia z poważnymi przestępcami. Jednocześnie wracał do tego, że może mnie poznać ze swoim znajomym – tłumaczył.

W międzyczasie ruszyło śledztwo, w ramach którego Benzema został oskarżony o udział w grupie przestępczej i próbę szantażu. Prawnicy Francuza zadziałali jednak bardzo szybko.

Suplement

Okazało się, że w akcji brał udział policjant pracujący pod przykrywą. Podał się za przedstawiciela Valbueny i prowadził rozmowy z szantażystami w jego imieniu. Miał on od samego początku robić wszystko, aby przestępstwo stało się faktem. Pojawił się też wątek potencjalnego nagrania rozmów bez zezwolenia. W efekcie śledztwo zostało unieważnione przez Sąd Najwyższy.

Z taką interpretacją nie zgodziła się prokuratura, która złożyła wniosek do Sądu Apelacyjnego o nadanie sprawie nowego biegu. Ostatecznie w grudniu 2019 roku poparł ją Sąd Kasacyjny, najwyższy organ sądowy nad Sekwaną.

Wyrok?

Ubiegłego lata rozpoczęto procedurę zmierzającą do postawienia w stan oskarżenia piłkarza Realu Madryt. „L’Équipe” poinformowało, że proces będzie trwał w dniach 20-22 października bieżącego roku. 33-latkowi grozi pięć lat więzienia i 75 tysięcy grzywny.

Zdaniem Aviego Bittona, paryskiego prawnika, mając na uwadze fakt, że nie był on nigdy skazany w sprawie karnej, orzeczenie wyroku w postaci osadzenia w więzieniu jest mało prawdopodobne.

Non, non, non

Deschamps, kiedy tylko dowiedział się o wszystkim, natychmiast zrezygnował z powoływania do reprezentacji najlepszego w tamtym momencie napastnika we Francji. Przez sześć kolejnych lat Benzema robił wszystko, aby pokazać, że ta decyzja była błędem.

W 2018 roku „Trójkolorowi” sięgnęli po mistrzostwo świata bez zawodnika „Królewskich”. Trudno było wówczas polemizować z wyborami selekcjonera. Mimo wszystko, gdy środkowy napastnik wypracował rewelacyjną formę strzelecką - 11 goli w 15 meczach, powróciły zapytania o jego powrót.

Co na to Noël Le Graët, prezes Francuskiego Związku Piłki Nożnej? Przyznał wprost, że przygoda gracza z kadrą dobiegła już końca.

Szansa na rehabilitację

Kiedy Benzema mógł powoli godzić się z myślą, że istotnie w reprezentacji już nie zagra, w wieku 33 lat rękę do niego postanowił wyciągnąć Deschamps. Zdaniem „Le Parisien” selekcjoner uznał, że wygrana na EURO 2020 nie będzie możliwa bez najlepszego strzelca Realu Madryt w tym sezonie.

Jak podkreśla dziennik, zespół potrzebuje jakości i stabilności w ataku. To ma właśnie zapewnić „Coco”.

Dzisiaj, po godzinie 20:00, należy spodziewać się informacji o powołaniu skreślonego już przez kibiców piłkarza.

W przypadku potwierdzenia doniesień szanowanych dzienników, selekcjoner z pewnością obroni swoją decyzję. Napastnik „Los Blancos” jest drugim najlepszym strzelcem wśród Francuzów w pięciu najmocniejszych ligach europejskich. W 45 meczach zgromadził 29 trafień oraz osiem asyst. Lepszy od niego pod tym względem jest tylko Kylian Mbappé, prawdopodobnie przyszły partner z ataku.