Kasperczak z Lemerre na remis

2008-01-23 20:05:40; Aktualizacja: 16 lat temu
Kasperczak z Lemerre na remis
Redakcja
Redakcja Źródło: własne

<b>Czwartego dnia PNA 2008 rozgrywki zaczęły się na dobre dla drużyn z grupy D. Senegal pod wodzą Henryka Kasperczaka zmierzył się z prowadzoną przez Rogera Lemerre Tunezją. Spotkanie po licznych zwrotach akcji(...)

Czwartego dnia PNA 2008 rozgrywki zaczęły się na dobre dla drużyn z grupy D. Senegal pod wodzą Henryka Kasperczaka zmierzył się z prowadzoną przez Rogera Lemerre Tunezją. Spotkanie po licznych zwrotach akcji zakończyło się remisem 2:2.

Początkowe minuty meczu upłynęły pod znakiem ataków Senegalu. Brylował szczególnie Niang. Piłkarz Marsylii (jego gra do ostatnich minut przed meczem nie była pewnikiem) przeprowadził nawet akcję bliźniaczo podobną do tej, którą Salomon Kalou zapewnił zwycięstwo Wybrzeżu Kości Słoniowej nad Nigerią. Jedyna różnica polegała na tym, że Kalou trafił, a Niang chybił.

Tunezyjczycy zdołali otrząsnąć się po składnych akcjach podopiecznych Henryka Kasperczaka i już w 9 minucie przeprowadzili błyskawiczną i - co najważniejsze - kombinacyjną akcję, która zakończyła się celnym strzałem do bramki. Strzelcem gola został Jemaa, podkreślić jednak należy przede wszystkim błyskotliwe podanie zewnętrzną częścią stopy Chikhaoui'ego. Przewaga Tunezyjczyków nie zdążyła się wyraźnie zarysować, bo szybko przebudził się kapitan Senegalu - Diouf. Zawodnik Boltonu szarpał, krzyczał na kolegów i próbował samemu kreować akcje. Gdy Diouf był tylko w posiadaniu piłki natychmiast doskakiwało do niego trzech obrońców. W 23 minucie kapitan drużyny wyprowadził kontrę zakończoną kapitalnym przyjęciem piłki i strzałem Nianga. Napastnik Marsylii pomylił się ponownie - futbolówka minęła słupek w odległości kilku centymetrów. Zawodnicy kierowani przez Kasperczaka zdobyli przewagę, którą udokumentowali dopiero golem do szatni w 46 minucie. Sall przedostał się ze środkowej strefy w okolice pola karnego Tunezyjczyków i wykorzystał fatalny błąd Jaidiego. Bramkarz Kasraoui musiał mieć poważne pretensje do linii defensywnej.

Henryk Kasperczak z pewnością nakazał w przerwie meczu wykorzystać okazję i pójść za ciosem. Druga połowa zaczęła się z impetem - najpierw minimalnie przestrzelił Diouf, a chwilę potem dogodnej sytuacji nie wykorzystał Kamara - Senegalczyk próbował strzelać, choć na dogodniejszej pozycji był ustawiony Niang.

Senegal chciał koniecznie wygrać to spotkanie - zwycięstwo w pierwszym meczu to przecież idealny start turnieju. Senegalczycy dopięli swego w 66 minucie, gdy po ogromnym zamieszaniu w polu karnym największą przytomnością umysłu wykazał się Kamara i ulokował piłkę w siatce. Z każdą następną minutą rosła przewaga podopiecznych Kasperczaka. Lemerre długo czekał ze zmianami - wydawało się, że Tunezyjczycy zaczynają odpuszczać. Chwila nieuwagi senegalskich obrońców zmieniła jednak obraz gry; w 83 minucie precyzyjny strzał zza linii pola karnego oddał Traouie. Bezradny Sylva nie miał szans na obronę tego uderzenia. Jeden z lepszych meczów tegorocznego PNA zakończył się remisem 2:2.

Należy podkreślić bardzo dobry poziom sędziowania - japoński sędzia Yuichi Nichimira pozwalał na płynną grę, robiąc jedynie przerwy na tępienie symulantów. 2 z 3 żółtych kartek Japończyk pokazał za próby wymuszenia rzutu karnego.

Senegal - Tunezja 2:2 (1:1)

Bramki: dla Tunezji - Issam Jemaa (9), Medji Traoui (84); dla Senegalu - Moustapaha Bayal Sall (45+1), Diomansy Kamara (66)

Sędziował Yuichi Nichimura (Japonia). Widzów: 12 000

SKŁADY:

Tunezja: Hamdi Kasraoui; Radhouane Felhi, Wissem Bekri, Radhi Jaidi, Karim Hagui; Chaker Zouaghi (80-Mehdi Ben Dhifallah), Joahar Mnari, Mejdi Traoui, Issam Jemaa (87-Yassine Mikari); Francileudo dos Santos (62-Kamel Zaiem), Yassine Chikhaoui

Senegal: Tony Sylva; Habib Beye, Souleymane Diawara, Abdoulaye Faye, Guirane Ndaw; Diomansy Kamara, Frederic Mendy (61- Henri Camara), Ousmane Ndoye (62-Papa Bouba Diop), Moustapha Bayal Sall; El Hadji Diouf, Mamadou Niang (88-Babacar Gueye)

Łukasz Sawala

Więcej na ten temat: Puchar Narodów Afryki