Katastrofalny błąd Aarona Ramsdale'a bez konsekwencji. Arsenal znowu wygrywa [WIDEO]
2024-03-09 20:34:37; Aktualizacja: 8 miesięcy temuArsenal pokonał Brentford 2:1 w meczu 28. kolejki Premier League. „Kanonierzy” ze spokojną głową będą spoglądać w kierunku niedzielnego hitu pomiędzy Liverpoolem a Manchesterem City.
Starcie na Emirates Stadium zapowiadało się zdecydowanie najciekawiej spośród wszystkich sobotnich spotkań w ramach bieżącej serii gier.
Zespół pod dowództwem Mikela Artety walczy o zdobycie trofeum za mistrzostwo Anglii. Dlatego też ostatnio poczynił w tym kierunku konkretne działania. Wygrał bowiem wszystkie siedem pojedynków ligowych w tym roku kalendarzowym. Na dodatek robił to w iście imponującym stylu. Wygrane 6:0 z West Hamem United, 5:0 z Burnley, 4:1 z Newcastle United, czy 6:0 z Sheffield United napawały optymizmem przed kolejną potyczką.
Gospodarze podejmowali tym razem drużynę Brentfordu, która w obecnym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań. Podopieczni Thomasa Franka zajmowali przed tym meczem dopiero 15. miejsce w tabeli z dorobkiem 27 punktów.Popularne
Na boisko od pierwszej minuty ponownie wybiegł Jakub Kiwior. Polak prezentuje się w ostatnich tygodniach z bardzo dobrej strony.
Wynik w 19. minucie otworzył Declan Rice. Anglik wykorzystał dośrodkowanie Bena White'a i skierował piłkę głową do siatki.
Gdy wydawało się, że Arsenal utrzyma jednobramkową przewagę do końca pierwszej części spotkania, wówczas katastrofalny błąd przy rozegraniu piłki popełnił Aaron Ramsdale. Bramkarz „Kanonierów” spóźnił się z wybiciem futbolówki, co wykorzystał Yoane Wissa. 27-letni atakujący zablokował zagranie wślizgiem, a piłka odbiła się od niego w kierunku bramki. Chwilę później reprezentant Demokratycznej Republiki Konga cieszył się ze strzelonego gola.
Po czymś takim Aaron Ramsdale nie zagrzeje miejsca w bramce Arsenalu. Fatalne zagranie angielskiego bramkarza. pic.twitter.com/kbi27R5Sc9
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) March 9, 2024
Po przerwie gospodarze robili wszystko, co w ich mocy, aby zgarnąć trzy punkty, jednak przez długi czas nie potrafili znaleźć sposobu, aby ponownie pokonać Marka Flekkena.
W końcu udało im się to uczynić w 86. minucie. Martin Ødegaard uruchomił podaniem Bena White'a, a prawy defensor zdecydował się na dośrodkowanie w pole karne. Tam świetnie odnalazł się Kai Havertz. Niemiec zdobył bramkę po strzale głową.
Ostatecznie sobotnia potyczka zakończyła się wygraną Arsenalu nad Brentfordem 2:1. Dzięki zwycięstwu drużyna dowodzona przez Mikela Artetę wskoczyła na fotel lidera Premier League. Pozostanie tam co najmniej do niedzieli, kiedy Liverpool zagra z Manchesterem City.