Kevin Prince-Boateng uderza w Ousmane’a Dembélé: Jest jak małe dziecko!

2019-09-11 16:28:59; Aktualizacja: 5 lat temu
Kevin Prince-Boateng uderza w Ousmane’a Dembélé: Jest jak małe dziecko! Fot. Barcelona
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Sport Bild

Podczas rundy wiosennej poprzedniego sezonu Kevin Prince-Boateng dzielił w Barcelonie szatnię z Ousmane’em Dembélé. Ghańczyk postanowił teraz podzielić się wynikami swojej obserwacji zachowania 22-letniego Francuza.

O skrzydłowym zrobiło się głośno, kiedy poszedł na wojnę z władzami Borussii Dortmund (wcześniej podobnie postąpił w Stade Rennes). Wówczas zainteresowanie jego osobą przejawiała FC Barcelona, lecz początkowo nie potrafiła się porozumieć z przedstawicielem Bundesligi. W związku z tym sprawy w swoje ręce postanowił wziąć sam zawodnik, który bez wiedzy przełożonych nie stawił się na jednym z treningów. Koniec końców Francuz trafił na Camp Nou, a cała operacja pochłonęła minimum 105 milionów euro (kwota podstawowa).

22-latek, po przenosinach do stolicy Katalonii, nie daje o sobie zapomnieć. Dla przykładu, w grudniu 2018 roku… spóźnił się na trening swojej drużyny. Ten zabieg powtórzył również na początku lata. Do zachowania skrzydłowego, który przed rokiem świętował zdobycie mistrzostwa świata, postanowił odnieść się Kevin Prince-Boateng. Obaj panowie w drugiej części sezonu pracowali na sukcesy „Blaugrany”.

– On jest jak małe dziecko – wypalił Ghańczyk.

– Zarabia dużo pieniędzy. Każdy jego ruch jest znany opinii publicznej. Musisz naprowadzić go na właściwą ścieżkę. Jeśli się nie uczy na swoich błędach, to jego wina. Dla mnie wciąż jest małym dzieckiem wrzuconym do tej wielkiej grupy, do ogromnego basenu – uzupełnił.

– Zapłacono za niego 150 milionów euro, ale on nawet nie wie, jak to wszystko funkcjonuje. Chce po prostu grać w piłkę… Problem, który dotyczy nie tylko Dembélé, ale i wielu innych zawodników, polega na tym, że za dużo zarabiają. Nie może być tak, że 18-latek otrzymuje cztery miliony euro rocznie – zakończył.

32-letni środkowy napastnik podczas swojej przygody z Barceloną zdołał rozegrać w jej barwach cztery mecze. W efekcie Katalończycy nie zdecydowali się na jego wykup z Sassuolo (za osiem milionów euro). Obecnie jest on piłkarzem włoskiej Fiorentiny.