Kibic chce kupić Koronę Kielce. Kontroferta lokalnego „majętnego inwestora” w drodze

W procesie kupna/sprzedaży udziałów Korony Kielce zamierza zamieszać następny przedsiębiorca. Według Damiana Wysockiego z portalu wkielcach.info do wyścigu dołączył Łukasz Maciejczyk, biznesmen z województwa świętokrzyskiego.

11 lutego podczas konferencji prasowej zorganizowanej na stadionie Korony prezydent miasta Agnieszka Wojda przedstawiła Mariusza Siewierskiego jako lidera pewnej grupy przedsiębiorców pod szyldem „Korona Management”.

Następnie Gmina Kielce w opublikowanej uchwale przekazała, że sprzedaż większościowego pakietu akcji klubu (99 procent) za kwotę nieznacznie przekracza... 101 tysięcy złotych.

Takie oświadczenie ogromnie zaniepokoiło kibiców „Złocisto-Krwistych”. Stowarzyszenie Zjednoczona Korona wystosowała apel do radnych samorządu.

Popularne

Previous

Mateusz Borek chce głośnego powrotu do reprezentacji Polski. „Kładzie na dupę 20-latków i się nimi bawi”

Kacper Tobiasz zmieni klub wewnątrz Ekstraklasy?! Domino ruszyło

„Powinien kończyć ten sezon w rezerwach”. Legia Warszawa to już dla niego za wiele

Wieczysta Kraków straci właściciela na rzecz Wisły Kraków? Niezmienny cel sternika drugoligowca

Teraz się zacznie?! „Nieznani Sprawcy” z komentarzem po meczu Legii Warszawa

„Lech Poznań zrobi transfer za cztery miliony euro”

Ten napastnik chce do Legii Warszawa

Górnik Zabrze szaleje. Transfer prosto z mistrza Niemiec [OFICJALNIE]

Next

Tymczasem Wysockiemu udało się ustalić, że akces do pozyskania udziałów klubu piłkarskiego zgłosił Łukasz Maciejczyk.

Jest to założyciel i właściciel firmy Magnus, która wiele znaczy w branży tytoniowej. Współpracuje ona z dużymi koncernami nie tylko w Polsce, ale i Europie. Specjalizuje się w produkcji gilz, czyli rurek z bibułki do papierosów.

40-letni Maciejczyk od długiego czasu deklaruje się jako kibic Korony. Dotychczas uczęszcza na spotkania jako karnetowicz w strefie VIP. Złożył wstępną deklarację o dofinansowywaniu klubu kilkoma milionami złotych co sezon.

Radni już mieli dowiedzieć się o profilu najświeższego kandydata, dlatego też temat sprzedaży akcji został zdjęty z czwartkowych obrad Rady Miasta w oczekiwaniu na kontrofertę ze strony przedsiębiorcy.