Kibice Jagiellonii Białystok nie chcieli opuścić stadionu Piasta Gliwice

2024-05-19 13:31:40; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Kibice Jagiellonii Białystok nie chcieli opuścić stadionu Piasta Gliwice Fot. Mateusz Sobczak / PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Samuel Szczygielski [Meczyki.pl] | Jakub Seweryn [Twitter]

W sobotę Jagiellonia Białystok mierzyła się na wyjeździe z Piastem Gliwice w Ekstraklasie (1:1). Przy okazji meczu doszło do pewnego incydentu z udziałem jej kibiców - przekazał Samuel Szczygielski z Meczyki.pl.

Piast Gliwice objął prowadzenie w starciu z Jagiellonią Białystok po bramce Michaela Ameyawa. Wydawało się, że ekipa z województwa podlaskiego ulegnie na terenie rywala, ale w samej końcówce remis 1:1 dał jej Jesús Imaz. Nie można wykluczyć, że będzie to gol na wagę tytułu mistrzowskiego. Na kolejkę przed końcem sezonu podopieczni Adriana Siemieńca mają na koncie 60 punktów. Takim samym dorobkiem może pochwalić się Śląsk Wrocław, ale to białostoczanie mają lepszy bilans bezpośrednich spotkań.

Jak relacjonował Samuel Szczygielski z Meczyki.pl, po trafieniu hiszpańskiego zawodnika na trybunie zajmowanej przez kibiców „Jagi” zrobiło się gorąco. Część z nich zeszła niżej, znajdując się tuż przy bramie oddzielającej trybuny od murawy.

Dziennikarz doprecyzował, że jeden z sympatyków siedzących na płocie, ratując się przed upadkiem, zeskoczył w pobliże boiska. Został wtedy zatrzymany przez funkcjonariuszy, co spotkało się z niezadowoleniem przyjezdnych. Doszło do tego, że użyto gazu pieprzowego.

Kibice „Jagi” postawili sprawę jasno - jeśli ich kompan nie zostanie uwolniony, zostaną na stadionie. Ponoć w grę wchodził nawet scenariusz pozostania na obiekcie do niedzieli.

Ostatecznie sytuacja została załagodzona.

„Kibice Jagi wyszli niedługo po północy ze stadionu, wracają już do Białegostoku” - napisał Jakub Seweryn ze Sport.pl na Twitterze.