Kibice Legii Warszawa grzmią po meczu Ligi Konferencji. „Zachowanie klubu to dramat i wstyd” [OFICJALNIE]

2024-11-08 21:03:52; Aktualizacja: 4 godziny temu
Kibice Legii Warszawa grzmią po meczu Ligi Konferencji. „Zachowanie klubu to dramat i wstyd” [OFICJALNIE] Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Nieznani Sprawcy [Instagram]

Legia Warszawa bez większych problemów poradziła sobie w trzecim meczu fazy ligowej Ligi Konferencji z Dinamem Mińsk. Nie wszyscy kibice stołecznego klubu byli jednak zadowoleni. Po końcowym gwizdku grupa „Nieznani Sprawcy” potępiła działania ochrony wobec przyjezdnych z Białorusi. „To był ich sprzeciw wobec dyktatora” - czytamy w komunikacie.

Legia wykonała wzorowo swoje zadanie. Na przestrzeni trzech pierwszych spotkań fazy ligowej Ligi Konferencji sięgnęła po komplet punktów, pokonując Real Betis, Bačką Topolę i w końcu Dinamo Mińsk. 

Białorusini nie mieli w miniony czwartek przy Łazienkowskiej żadnych szans. Na bramkę Gabriela Kobylaka oddali trzy strzały. Znacznie gorzej prezentowali się jednak w defensywie, tracąc cztery gole. To ich trzecia porażka w turnieju.

Ekipa z Mińska mogła liczyć na wsparcie garstki kibiców. Ci zabrali na stadion transparenty uderzające w dyktatorską władzę Alaksandra Łukaszenki. Ostatecznie zostały one im zarekwirowane przez ochronę. 

Grupa „Nieznani Sprawcy” wydała krytyczny komunikat dotyczący całej tej sytuacji.

„To, co stało się wczoraj, w sektorze gości, to wstyd i skandal. Ochrona, wysłana przez osoby odpowiedzialne za dział bezpieczeństwa, siłą wyrwała kibicom z Białorusi transparenty. Transparenty wyrażające ich sprzeciw wobec dyktatora i zbrodniarza, który niszczy ich społeczeństwo oraz te mówiące o »zatrzymaniu krwawego reżimu«. To był ich sprzeciw wobec dyktatora, którego system prześladuje w swoim kraju również Polaków, zwalcza polskość, zamyka polskie szkoły, niszczy ważne dla każdego Polaka miejsca pamięci. Dyktatora, który w celowy i planowy sposób od lat wysyła nam tysiącami niechciane prezenty na granicę.

Są tematy, które powinny znajdować się ponad podziałami – właśnie takie jak walka o tak fundamentalne wartości jak wolność słowa, wyrażona przez gości na stadionie w Polsce, bo u siebie za takie transparenty trafiliby do kolonii karnej. Klub uwielbia w podniosły sposób opowiadać o wartościach przy różnych »marketingowych okazjach«, rzeczywistość jednak okazała się zupełnie inna. Wczoraj i przez cały tydzień poprzedzający mecz, bo od momentu spotkania klubu w MSZ(!) działy się rzeczy przedziwne.

Jeśli ktoś wyżej od tych wartości stawia strach przed karą od UEFA, to powinien się poważnie nad sobą zastanowić. Są pewne granice. Wczorajsze zachowanie klubu to dramat i wstyd” - czytamy na oficjalnym profilu grupy.