Kibicom Reading puściły nerwy. Przerwali mecz i żądają sprzedaży klubu [WIDEO]

2024-01-13 22:30:41; Aktualizacja: 1 rok temu
Kibicom Reading puściły nerwy. Przerwali mecz i żądają sprzedaży klubu [WIDEO] Fot. Josh [X.com]
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Sobotnie spotkanie pomiędzy Reading a Port Vale zostało przedwcześnie zakończone po upływie kwadransa rywalizacji. To efekt wtargnięcia na płytę boiska kibiców gospodarzy, domagających się sprzedaży klubu przez Daia Yongge'a.

Ekipa z hrabstwa Berkshire rywalizowała od przeszło 20 lat w dwóch najwyższych klasach rozgrywkowych w Anglii, spędzając znaczącą część tego czasu w Championship.

Ten stan rzeczy uległ zmianie w ubiegłych zmaganiach, kiedy to zespół pogrążony w chaosie administracyjnym oraz finansowym został ukarany odjęciem sześciu punktów z ligowego dorobku. W finalnym rozrachunku sprawiło to, że Reading zabrakło pięciu „oczek” do utrzymania się na zapleczu Premier League.

Fani „Królewskich” stracili wówczas definitywnie cierpliwość do chińskiego właściciela i coraz głośniej zaczęli domagać się od niego sprzedania większościowego pakietu akcji.

Dai Yongge pozostał tym faktem niewzruszony i od maja 2017 roku posiada w dalszym ciągu 75 procent praw do angielskiego klubu, który po zameldowaniu się w League One nie wyszedł w żadnym stopniu z kryzysu i – co gorsza – jest poważnym kandydatem do następnego spadku do League Two.

Z tego powodu sympatycy Reading posunęli się do ostateczności i po kwadransie sobotniej rywalizacji z Port Vale wtargnęli na murawę, by zaprezentować swój sprzeciw wobec aktualnego sposobu prowadzenia ich ukochanej drużyny przez azjatyckiego biznesmena.

Ich zachowanie doprowadziło w pierwszej kolejności do przerwania, a potem definitywnego zakończenia spotkania, za które Reading zostanie ukarane najprawdopodobniej walkowerem.

Ten incydent nie wskazuje na to, że Yongee im ulegnie, co może sugerować wydany przez klub komunikat.

„Jesteśmy w pełni świadomi i rozumiemy frustracje naszych kibiców, ale musimy powtórzyć naszym fanom, że wchodzenie na boisko lub rzucanie przedmiotami na boisko może narazić klub na karę i może skutkować konsekwencjami osobistymi, w tym zakazem stadionowym. Dziękujemy za dzisiejsze wsparcie” - napisano.