Klopp broni Salaha. „Nie mamy nurków”

2018-12-31 10:25:03; Aktualizacja: 5 lat temu
Klopp broni Salaha. „Nie mamy nurków” Fot. Transfery.info
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Sky Sports | The Guardian

Po ostatnich meczach Liverpoolu w Anglii rozgorzała debata na temat prawidłowości odgwizdania rzutów karnych na Mohamedzie Salahu. W związku z tym Egipcjanina w obronę postanowił wziąć Jürgen Klopp.

Przypomnijmy, że w Boxing Day Liverpool mierzył się z Newcastle United i wygrał to spotkanie 4:0. Tuż po przerwie sędzia odgwizdał rzut karny za faul na Salahu ( przewinił Paul Dummett). Rafael Benítez (trener Newcastle) oraz Sean Dyche (trener Burnley) nie zgodzili się z werdyktem arbitra głównego, lecz były sędzia Premier League, Dermot Gallagher, po analizie materiału wideo uznał, że faul istotnie był i rzut karny należał się „The Reds”.

W sobotę Liverpool rozbił z kolei Arsenal 5:1, a tuż przed przerwą sędzia główny użył gwizdka i wskazał na „wapno”, po tym jak jego zdaniem Sokratis Papastathopoulos spowodował upadek Salaha. 

W obu przypadkach Egipcjanin okazał się skutecznym egzekutorem jedenastek, lecz w angielskich mediach wybuchła debata na temat tego, czy decyzje arbitrów były prawidłowe. 

- Spójrz, jestem tutaj od trzech lat, a jedną z raptem kilku rzeczy, które czytałem w angielskiej prasie, jest Ref Watch on Sky [cykl analiz decyzji podejmowanych przez sędziów Premier League w Sky Sports - dop. red]. Niewiele razy myślałem o tym, że to była „prawidłowa decyzja”, lecz następnie zajrzałem do tych analiz, aby upewnić się, że to nie była właściwa decyzja - rozpoczął.

- Dermot Gallagher powiedział po meczu z Newcastle „Prawidłowa decyzja, karny”. Ramię rywala było tam. Czy potrzebujemy krwi, aby rzut karny był prawidłowy? Myślę, że nie. Obecnie, jeśli nie dotkniesz Mohameda, on robi następny krok i strzela. Wiemy, że jest w tym całkiem niezły. Nie widziałem powtórek sytuacji z Papastathopoulosem i nie mam pojęcia, co tam się wydarzyło, ale sędzia był blisko. Nie mamy nurków i to nie było nurkowanie. W drugim przypadku także. Sędzia o tym decyduje. W ciągu trzech i pól roku nie otrzymaliśmy wszystkich rzutów karnych, które się nam należały - dodał.

Obecnie Liverpool jest liderem tabeli angielskiej Premier League i w następnej kolejce ligowej zmierzy się z Manchesterem City. Ten mecz zostanie rozegrany w czwartek o godzinie 21:00.