Klopp o planach transferowych Liverpoolu: Nie możemy sobie pozwolić na to, co inne kluby
2020-07-08 06:28:14; Aktualizacja: 4 lata temuMimo że Liverpool sięgnął po mistrzostwo Anglii i zainkasuje z tego tytułu pokaźną sumę, nie zamierza wydawać kroci na wzmocnienia. Jürgen Klopp zauważa, że jego drużyna jest już i tak wystarczająco konkurencyjna, a obecna sytuacja zmusza klub do zacieśniania pasa.
„The Reds” nie przeprowadzili dużych transferów od dwóch lat, kiedy to pozyskano Alissona Beckera oraz Fabinho. Angielskie media przewidywały, że tego lata włodarze kluby nie będą szczędzili grosza, a ich pierwszym zakontraktowanym graczem okaże się Timo Werner. Jak już wiemy, Niemiec ostatecznie trafi do Chelsea.
Nie brakuje spekulacji, że doszło do tego, ponieważ na ostatnim etapie ekipa z Anfield zrezygnowała z angażu środkowego napastnika, wiedząc, że początkowo będzie on pełnił jedynie rolę rezerwowego, a to, przy przełożonym Pucharze Narodów Afryki, miało kolosalne znaczenie.
Innym piłkarzem łączonym z drużyną, za wyniki której odpowiada Jürgen Klopp, jest Thiago Alcântara. Wbrew doniesieniom, wiele wskazuje, że również w tym przypadku Liverpool nie zdecyduje się na pozyskanie środkowego pomocnika Bayernu Monachium. Niemiecki menedżer uważa bowiem, że po kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa, klub powinien raczej skupić się na oszczędzaniu aniżeli dużych wydatkach transferowych.Popularne
– To dla nas duże wyzwanie, aby ulepszyć już i tak naprawdę dobry zespół, ale czas także nie gra na naszą korzyść – rozpoczął.
– Nikt nie wie w pełni, co przyniesie nam wszystkim przyszłość, więc jak możemy podejmować kosztowne decyzje z finansowego punktu widzenia, nie wiedząc jak sobie z tym poradzimy? – kontynuował
– Ten zespół jest taki, jaki jest. Nie oznacza to jednak, że nie dokonamy wzmocnień i że nie chcemy tego robić. Jeżeli tylko będziemy mieli zasoby finansowe i odpowiednią okazję, to zawsze tak będzie. Zawsze będziemy się o to starać, ale w tej chwili jest to trudny czas, a ten zespół sam na sobie wywiera presję podczas sesji treningowych, gdy ich jakość jest naprawdę wysoka – dodał.
– Bieżący rok jest trudny dla wszystkich klubów piłkarskich na świecie i nie sądzę, aby to była odpowiednia chwila do rozmów o transferach tak, jakby dookoła nic się nie wydarzało. To nie jest możliwe, przynajmniej nie dla nas. My tak nie postępujemy. Nie możemy sobie pozwolić na to, co inne kluby. Liverpool jest zarządzany w określony sposób, to nasz sposób, tak pracujemy. Czy to najlepsza droga? Nie wiem, ale najprawdopodobniej będziemy się tego trzymać – zakończył.
Zważywszy na słowa niemieckiego menedżera, trudno wyrokować, jak będzie wyglądało okno transferowe w wykonaniu „The Reds”. Niemniej wydaje się, że klub zrezygnuje z dużych operacji i postawi na uzupełnienia braków kadrowych.