Niedzielne derby
zakończyły się bezbramkowym remisem. Podział punktów oznacza, że
„The Reds” stracili pierwsze miejsce w tabeli Premier League na
rzecz Manchesteru City, który w sobotę pokonał Bournemouth 1:0.
- To było trudne spotkanie z różnych powodów. Wiem, że
ludzie nie lubią, gdy tak się mówi, ale wiatr wiał dzisiaj w
różnych kierunkach i przeszkadzał piłce, która często była w
powietrzu. To nie było to, czego oczekiwaliśmy, ale z uwagi na
warunki jest nam nieco łatwiej zaakceptować ten wynik.
-
Myślę, że nie muszę mówić zawodnikom, by nie panikowali, bo
doskonale to wiedzą. Nie jesteśmy już małymi chłopcami. Gdy
jesteś na szczycie tabeli, musisz być przygotowanym na wszystko.
Czasami masz taką przewagę, że niektórzy na 20 kolejek przed
końcem sezonu mówią, że wszystko jest już jasne. Potem jest tylko punkt czy dwa różnicy. Ale to nie jest ważne. Kogo to
obchodzi na początku marca? Dalej liczymy się w walce.
-
Trzeba zachować spokój i być krytycznym, a jednocześnie pewnym
siebie. Trzeba wierzyć w każdą szansę. Dzisiaj nie strzeliliśmy
gola. Coś takiego może się wydarzyć.
- Czy nie
podejmowaliśmy dzisiaj ryzyka? Graliśmy ofensywnie, ale to nie
wszystko. Nie można wyjść na boisko czterema czy pięcioma
napastnikami i skupiać się wyłącznie na zdobywaniu bramek. Nie
można w pewnym momencie rzucać wszystkiego do ataku. W Premier
League nie da się tak grać. W przyszłym tygodniu czeka nas mecz z Burnley i
jeśli skupimy się tylko na ofensywie, oni to wykorzystają -
powiedział Klopp.
Klopp po remisie w derbach i utracie pozycji lidera
fot. Transfery.info
Menedżer Liverpoolu, Jürgen Klopp, zabrał głos po meczu z Evertonem.