Klopp: Różnimy się od Chelsea | Lampard odpowiada: To zabawne

2020-09-14 15:39:18; Aktualizacja: 4 lata temu
Klopp: Różnimy się od Chelsea | Lampard odpowiada: To zabawne Fot. Vlad1988 / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Sky Sports

W ostatnim czasie jesteśmy świadkami już drugiej utarczki słownej pomiędzy menadżerami Liverpoolu oraz Chelsea. Tym razem poszło o wzmocnienia dokonywane przez „The Blues”, których najwidoczniej Frankowi Lampardowi pozazdrościł Jürgen Klopp.

Podczas trwającego okna transferowego na Stamford Bridge przybyli Hakim Ziyech, Timo Werner, Ben Chilwell, Thiago Silva, Malang Sarr i Kai Havertz. W fazie finalizacji jest także operacja z udziałem Eduarda Mendy’ego.

Zważywszy na dokonania londyńczyków na polu negocjacyjnym, ich ruchy kadrowe postanowił skomentować Jürgen Klopp. Niemiec zauważył, że przeciwieństwie do Chelsea, Liverpoolem nie włada żaden oligarcha, dlatego „The Reds” nie mogą sobie pozwolić na tak kosztowane operacje.

– Żyjemy w czasach wielkiej niepewności, lecz dla niektórych klubów, których właścicielami są oligarchowie, przyszłość nie jest tak ważna. To fakt. Jesteśmy innym klubem, bo choć wygraliśmy Ligę Mistrzów i Premier Leauge, różnimy się. Chcielibyśmy być prowadzeni w taki sposób jak Chelsea, ale nie da się tego zmienić ot tak, w jeden wieczór – stwierdził menadżer Liverpoolu.

Na odpowiedź ze strony Franka Lamparda nie trzeba było długo czekać. 42-latek przypomniał nie tak dawne transfery mistrza Anglii, który jedynie na angaż Virgila van Dijka wyłożył około 85 milionów euro.

– Wypowiedź Kloppa? To zabawne. Zupełnie mnie nie zdenerwowała, wręcz przeciwnie. Uważam, że kiedy mówisz o właścicielach klubu, nie jest istotne to, z jakiej branży się wywodzą. Mówimy w końcu o kilku bardzo zamożnych właścicielach klubów w Premier League. Myślę, że jeśli chodzi o historię Liverpoolu, o której tak często mówiłem w zeszłym sezonie, to jest to fantastyczna opowieść, która rozpoczęła się, kiedy do Anglii przybył Klopp. Następnie udało mu się zbudować zespół na bardzo wysokim poziomie – rozpoczął.

– Tylko spójrzmy: Van Dijk, Alisson, Fabinho, Keïta, Mané czy Salah. Oni również kosztowali wiele i są doskonałymi piłkarzami. Liverpool dokonywał takich wzmocnień jakiś czas temu. My natomiast pracowaliśmy po zniesieniu zakazu transferowego. Bawienie się w matematykę i liczenie jedynie naszych wydatków nie ma tu żadnego sensu – dodał.

– Liverpool w przeszłości wydawał wielkie sumy, a ich historia jest świetna. Jej częścią jest jednak ciągłe ulepszanie składu poprzez wydawanie pieniędzy. Tym razem to my zdecydowaliśmy się na taki krok, a teraz czeka nas ciężka praca, aby to przyniosło spodziewane efekty – uzupełnił.

– Kiedy menadżer ma szansę wzmocnić swój skład na rynku transferowym, to najczęściej tak robi i jest to coś normalnego. Udało nam się sprowadzić młodych i bardzo utalentowanych zawodników. Pozyskaliśmy także Thiago Silvę, który swoim doświadczeniem może pomóc tym młodym piłkarzom. Moja praca nie polega na komentowaniu słów wypowiadanych przez inne osoby i choć bardzo możliwe, że pojawią się też inne krytyczne głosy w sprawie naszych poczynań na rynku transferowym, nie możemy się tym przejmować. Będę oceniany nie za to, ile wydałem pieniędzy, ale jak je spożytkowałem – zakończył.

Łącznie na transfery Chelsea wydała jak dotąd 200 milionów funtów, a na tym z pewnością nie kończy się aktywność klubu na obecnych rynku.

Jeśli chodzi o batalię słowną Kloppa i Lamparda, jesteśmy powtórki z rozrywki. Podobna sytuacja miała miejsce pod koniec poprzedniego sezonu, gdy opiekun „The Blues” obraził Niemca, a sprawa przeniosła się do mediów, o co z kolei żal miał menadżer „The Reds”.