Doświadczony stoper powrócił do
Anderlechtu tego lata w charakterze grającego trenera. Dość szybko
okazało się jednak, że łączenie przez niego wielu obowiązków
nie wychodzi „Fiołkom” na dobre. W czterech meczach ligowych
zdobyły one tylko dwa punkty. Po tym zdecydowano się ograniczyć
rolę Kompany'ego na polu trenerskim (pierwszym szkoleniowcem został
jego dotychczasowy asystent Simon Davies), a były zawodnik
Manchesteru City otrzymał opaskę kapitańską i skupił się bardziej na grze.
W weekend
Anderlecht zanotował pierwsze ligowe zwycięstwo w sezonie,
pokonując Standard Liège 1:0. Po ostatnim gwizdku Kompany, który
nie zagrał w tym meczu z powodu problemów zdrowotnych, postanowił
spotkać się z kibicami swojej drużyny w pubie, gdzie wygłosił przemowę.
- Nie zapomniałem, że byliście z
nami i wspieraliście nas również przed meczem ze Standardem.
Jestem chłopakiem stąd. Wielokrotnie przejeżdżałem tędy
autobusem. Chcę was tylko poprosić o to, żebyście dalej z nami
byli.
- Pracuję z młodymi zawodnikami i oni zasługują na
wasze wsparcie. Mają serce Anderlechtu. Oni dają z siebie wszystko
i wierzą w nasze zasady. Nie wygraliśmy wszystkich spotkań, ale
wciąż chcemy wybiegać na murawę. Zdobędziemy więcej punktów.
-
Gdy kończyłem swoją przygodę z City, miałem wiele ofert.
Poszedłem za głosem serca. Nie była to najłatwiejsza decyzja, ale
chciałem ją podjąć i zrobiłem to z pełnym entuzjazmem. Tak jak
wy jestem kibicem. Daję z siebie wszystko. Wszystko - powiedział
Kompany.
Here’s Kompany doing his thing. So after the game he just walked out of the stadium, did a load of selfies with fans, then ducked into a pub over the road. A Belgian Mary D’s. https://t.co/MdwdCHhhhv pic.twitter.com/aSMqpvFwYh
— Sam Lee (@SamLee) September 3, 2019