Kontrowersja w meczu drużyn walczących o utrzymanie w Premier League. To może być bardzo ważny wynik

Burnley prowadziło w rozgrywanym na swoim stadionie spotkaniu z Luton Town po golu Zekiego Amdouniego z 36. minuty. Drużyna Vincenta Kompany'ego była bardzo blisko odniesienia czwartego zwycięstwa w tym sezonie Premier League, ale w doliczonym czasie gry wyrównał Carlton Morris, dając punkt gościom.

Akcja bramkowa przyniosła kontrowersję. Chwilę przed tym, gdy 28-latek wykończył strzałem głową dośrodkowanie Alfie'ego Doughty'ego, jego kolega z zespołu Elijah Adebayo wpadł w bramkarza Burnley Jamesa Trafforda.

Sytuacja była analizowana przez system VAR, ale gol został uznany. Wywołało to sporo komentarzy kibiców w mediach społecznościowych.

- Adebayo widział, że Trafford nadchodzi i zadbał o to, aby stanąć mu na drodze. To było sprytne, ale myślę, że to słuszna decyzja o przyznaniu gola. Trafford pokonał pewną drogę i zawsze istniało ryzyko, że tak się stanie - ocenił David Richardson ze Sky Sports.

Remisując, Burnley straciło szanse na zmniejszenie straty do Luton, która w tym momencie wynosi cztery punkty. Oba zespoły znajdują się w strefie spadkowej tabeli Premier League, mając ich kolejno na koncie 12 i 16.

Burnley has been robbed here by VAR Luton score🔥🔥pic.twitter.com/Ycdv8iaYY4

— Out of Context EPL (@Out_contextEPL) January 12, 2024