Kontrowersyjne testy Adu. Trener nie zamierza go sprawdzać!
2017-07-31 14:08:01; Aktualizacja: 7 lat temuInformacja o testach Freddy'ego Adu w Sandecji wywołała jeszcze większą burzę medialną niż mogło się wydawać.
Amerykanin jest doskonale znany w piłkarskim świecie, bowiem uchodzi za jeden z największych zmarnowanych talentów w historii futbolu. Dla beniaminka sprowadzenie go na treningi z zespołem oznaczało zatem marketingowy sukces. Ten może jednak obrócić się w wizerunkową porażkę.
Poproszony przez dziennikarzy o komentarz trener Radosław Mroczkowski oświadczył bowiem, że nikt nie konsultował z nim potencjalnego transferu 28-latka. Co więcej, szkoleniowiec nie chce 28-latka na prowadzonych przez siebie zajęciach.
- Skoro ktoś tego Franka Adu odebrał z lotniska, to niech go sobie teraz testuje, bo ja nie zamierzam tego robić - zacytował Mroczkowskiego dziennikarz „Przeglądu Sportowego”, Marcin Bratkowski.Popularne
- Zapytałem dyrektora, dlaczego nikt mnie wcześniej o tym nie poinformował, nie zapytał o zdanie. Usłyszałem, że dostałem przecież SMS-a o tym, że ktoś zjawi się na testach. Prezes mówi, że to marketing, ale ja nie widzę w tym sensu - komentuje szkoleniowiec na łamach „Sportowe Fakty WP.pl”.
Na całą sytuację zupełnie inaczej patrzą działacze. Arkadiusz Aleksander, dyrektor sportowy, uważa że Sandecja nie ma nic do stracenia, testując piłkarza do najbliższej soboty.
- Nie ponosimy żadnych kosztów za testy, więc jeśli będzie wyglądał dobrze fizycznie i będzie mu się chciało, dzięki czemu zaprezentuje się na plus, to zostanie piłkarzem Sandecji - powiedział były napastnik na łamach „Weszło”.