KONTROWERSYJNY Nikolić o odejściu z Legii i współpracy z Magierą. „Idealnie pasuję do gry z kontry”

2017-04-04 11:27:03; Aktualizacja: 7 lat temu
KONTROWERSYJNY Nikolić o odejściu z Legii i współpracy z Magierą. „Idealnie pasuję do gry z kontry” Fot. Transfery.info
Marcin Żelechowski
Marcin Żelechowski Źródło: Przegląd Sportowy

Nemanja Nikolić udzielił wywiadu „Przeglądowi Sportowemu”, który - choć opublikowany dziś - wywołał już dużo kontrowersji.

Reprezentant Węgier opuścił Legię zimą, zostając zapamiętanym z seryjnie zdobywanych goli.  Jako, że dziś mistrzowie Polski mają problem związany z brakiem skutecznego następcy, wielu fanów tęskni za 29-latkiem. On sam zresztą okazuje swoje przywiązanie z warszawskim zespołem, publikując w mediach społecznościowych zdjęcia oglądanych spotkań. Najnowsze wypowiedzi napastnika podzieliły jednak kibicowskie środowisko.

Wspomniany wywiad porusza wiele kwestii, ale najciekawsze dotyczą spraw transferowych i relacji z Jackiem Magierą. Nikolić wyjawił między innymi, że decyzję o odejściu podjął po meczu z Realem, gdy siedział na ławce rezerwowych. Później dodał jednak, że była szansa na jego dłuższy pobyt w Warszawie, ale nie dostał propozycji nowego kontraktu. Z jego słów wynika także, że nie najlepiej współpracowało mu się z obecnym szkoleniowcem Legii.

- Może gdyby zaoferowano mi lepszy kontrakt, to zostałbym w Legii? Nie mówię jednak, że zespół nie poradzi sobie beze mnie czy Prijovicia, bo to zbyt silny klub. Moim zdaniem nasze miejsce w ataku powinien zająć Rado.

- Na pewno, przy lepszych warunkach, rozważyłbym pozostanie. Nie wiem zresztą, dlaczego nie otrzymałem żadnej propozycji, a ja sam nie zamierzałem się prosić. 

- Legia chciała na mnie zarobić. Sprowadziła mnie za darmo, co było świetną okazją, bo zazwyczaj za graczy mojego pokroju trzeba płacić 2-3 miliony euro. Z drugiej strony, oddali napastnika, który w półtora roku strzelił 50 goli.

- Mogłem odejść już latem, ale zostałem, by grać w Lidze Mistrzów. Tymczasem mecze z Borussią i Realem zaczynałem na ławce, a ze Sportingiem w ogóle nie zagrałem. Jacek Magiera nawet nie wyjaśnił mi dlaczego. Między nami nie było dobrej komunikacji. Ograniczała się do „dzień dobry” i „do widzenia”. Nie mówię, że to zły trener. Bronią go wyniki. Może po prostu przyjął taki styl relacji z podopiecznymi

- Czy o takich decyzjach decydują względy taktyczne? Nie sądzę. To nieprawda, że nie pasuję do gry z kontry. Wręcz przeciwnie, idealnie. Przy takich rozwiązaniach trzeba mieć gracza, który lubi biegać za obrońcami.